"Korona królów" i "Korona królów. Jagiellonowie" - dyskusje

O kocie, samochodzie, pracy i o niczym. Chcesz pogadać o czymś innym niż nasze piksele? Proszę bardzo!
Nisełka
Felietonista
Posty: 127
Rejestracja: sobota 09 mar 2024, 12:34
Origin ID: niselka

Re: "Korona królów" i "Korona królów. Jagiellonowie" - dyskusje

Post autor: Nisełka » czwartek 16 maja 2024, 19:25

@Alibali Przyznam, że ten fanfik o Annie czytałam pobieżnie, bo wolałabym coś o Elżbiecie Granowskiej i Zofii. Wkleiłam, by pokazać, że jakiś fanfik KKJ istnieje. Ale talksy są momentami śmieszne.

Skąd był Strasz wiem. Tyle że nie wiem, czy łącznikiem między nim i Zygmuntem był tylko Zdenek (którego Sambor i Grzymek złapali, a Strasz czymś napoił i zabił w tym wczorajszym odcinku), czy ktoś jeszcze. Że w końcu wpadł, bo Zofia go oskarżyła (zresztą według streszczenia odc. 177 Witold wyznał Jagielle, że to Strasz doniósł na Zofię) to i historycznie wiadomo. Ale udało ci się wyczaić, że Strasz gadał z jakimś typem w tym odcinku (a jak on ma na imię to już inna para kaloszy)?

Co do rozwoju wątku z pomówieniami na Zofię w KKJ, to - jako "niepoprawna romantyczka" - mam nadzieję, że zakończy się przeprosinami dla Zofii od Jagiełły na kolanach i takimi batami dla Strasza, że ten aż nogami się nakrywa i nawet nie ma siły błagać o litość. Choć mniej prawdopodobne, że baty dostaną też Zygmunt i Barbara - a szkoda, bo fajnie byłoby zobaczyć ich reakcję w obliczu takiej sytuacji. Wiem, że życie to nie bajka i nie wszystko kończy się happy endem. Ale tyle jest świństw na świecie, że chociaż na ekranie, czy w literaturze człowiek chciałby zobaczyć, że łotr dostaje taki łomot, że aż nogami się nakrywa i nawet nie ma siły błagać o litość.

EDIT 19.05.2024 18:41 W którymś z odcinków KKJ wybuchła zaraza. Strasz spierniczał z Wawelu w podskokach, a kiedy zaraza ucichła wrócił i ściemnił Jadwidze, że uciekł, by pomagać zarażonym w Krakowie. Świnka to łyknął, ale kiedy opowiedział o tym Ciołkowi, to Ciołek sprowadził go na ziemię, że Strasz po prostu dawał nogę. Czemu Ciołek wyznał to tylko Śwince? Rozumiem, że bał się wyznać Jadwidze, bo mógł uznać, że to nie zadziała, bo Jadwiga była wpatrzona w Strasza. Ale mógł wyznać chociażby Jagielle, kiedy ten już wrócił na Wawel.

Nisełka
Felietonista
Posty: 127
Rejestracja: sobota 09 mar 2024, 12:34
Origin ID: niselka

Post autor: Nisełka » czwartek 30 maja 2024, 17:07

@Alibali @SimDels Od odc. 169 KKJ jest wątek z oskarżeniami na Zofię. Oglądacie? Jak wrażenia? W odc. 174 - czyli dzisiejszym - Aleksandra (siostra Jagiełły) i Zbychu Oleśnicki jadą w tej sprawie na Litwę, gdzie Jagiełło tymczasowo siedzi. Ale odc. 173 rozjechał mnie, bo Jagiełło miał ze Świdrygiełłą ostro na pieńku i nawet po jego udziale w zdemaskowaniu Ciołka jako autora Lwa i maciory nie darował mu dawnych odjazdów. Tymczasem w tym wczorajszym odcinku powitał go, jak cool ziomka. Z tego samego odcinka wynika też, że Głowacz jest na Wawelu justycjariuszem, skoro przesłuchiwał Jana Hińczę i resztę oskarżonych o romanse z Zofią. No bo cały czas próbowałam rozwikłać co on robi na Wawelu, skoro nigdy nie widzieliśmy, by pełnił konkretną funkcję.

Awatar użytkownika
Alibali
Pisarz
Pisarz
Posty: 3602
Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
Lokalizacja: Roztocze
Origin ID: Aschantka

Post autor: Alibali » sobota 01 cze 2024, 02:34

Głowacz jest bratem biskupa Oleśnickiego, a przez to wielce ważną figurą. W rzeczywistości też nią był - zerknij tutaj https://korona.fandom.com/wiki/Jan_%22G ... C5%9Bnicki

Natomiast już niedługo skończą się te spory i oskarżenia - Jagiełło pod namową biskupa Oleśnickiego odstąpi od dalszych oskarżeń. Zresztą - to już końcóweczka jego życia, więc się nie naskacze. Ale gdy pomyślę, jaki to już był stary dziad, a taki zawistny i podejrzliwy, to szczerze go nie lubię i niedobrze mi się robi. Zwłaszcza w zestawieniu z historyczną weryfikacją tej postaci! Opis historyczny zachowany w kronikach nie przedstawia go w dobrym świetle. Niewysoki, łysiejący, niepiśmienny, zabobonny i przesądny, pełen fobii najróżniejszych...
Z drugiej strony - całe życie musiał o coś walczyć, ciągle bać się podstępu i trucizny... Przez całe życie nie ufał nikomu, a szczególnie swoim żonom - wszystkie żony oskarżał o cudzołóstwo - oprócz Elżbiety Granowskiej, której z kolei nienawidziła polska szlachta, wyśmiewał się Kraków i inne europejskie dwory. Polacy niby go darzyli szacunkiem, ale nosili nosy wysoko, mając Litwinów za gorszych od siebie...

Świdrygiełło słusznie miał żal do braci, bo tak naprawdę wszyscy pozostali dostali jakiś swój kawałek sukna, a jemu dostał się ochłapek. A przecież był tak samo księciem litewskim, jak pozostali bracia. Nie wiem, czy był takim intrygantem, jak go się przedstawia - lubiłam tę postać w pierwszej części historii Jagiellonów opowiadanej w tym serialu. Pijaczyną był okropnym, co podkreślali kronikarze, i co w serialu też jest bardzo akcentowane. Szczególnie źle wypada na tle ascetycznego nieomal Jagiełly. Bo w ówczesnej Polsce, że nie wspomnę o Litwie - piło się na umór, i chyba niezłych numerów nawywijał ten Świdrygiełło, żeby jego pijaństwo zapisało się niechlubnie na kartach historii... Nie wiem jaki koniec spotka go w serialu, ale kronikarze napisali, że został otruty.

Sonka mądrze postąpiła dając Oleśnickiemu obietnicę wsparcia przywilejów szlacheckich, na co bardzo liczył - mając nadzieję na władzę absolutną. Ten zaś odwdzięczył się Sonce broniąc jej dobrego imienia przed królem. W zasadzie tak się stało, że stał się władcą na jakiś czas, bo po śmierci Jagiełły stał się regentem - czyli sprawował władzę w państwie w zastępstwie małoletniego następcy tronu (co prawda nie sam lecz jako główna postać Rady Królewskiej), i z pozornym udziałem Sonki, która miała na początku tyle do powiedzenia, co Żyd za okupacji. Powoli jednak zbudowała sobie zaplecze wśród szlachty i dworzan hojnie rozdając urzędy, przekonała do siebie także poddanych, i gdy Władysław mógł już sprawować władzę - odsunęła Oleśnickiego od sterowania wszystkim. Jak już wiesz - Władysław długo się nie narządził, bo opróżnił się węgierski tron po śmierci Zygmunta Luksemburskiego (córka Elżbieta nie odziedziczyła tronu), i zgodnie z zawartą jeszcze za czasów Kazimierza Wielkiego ugodą - tron węgierski przypadł męskiemu potomkowi polskego władcy, i ktoś tam musiał pojechać. Wybór padł na Władysława, no i niestety - cena objęcia tego tronu była wysoka - śmiertelnie wysoka... Wlądysław mając zaledwie dwadzieścia lat zginął pod Warną. A Królestwo Węgier zostało i tak zaanektowane przez Osmanów (Turków znaczy się) - co zostało pięknie pokazane w tureckim serialu "Wspaniałe stulecie"
Państwo osmańskie było taką potęgą, jak niegdyś Rzym - i pochłonęłoby całą Europę chrześcijańską, gdyby nie dostali łupnia pod Wiedniem. Szkoda, że tak mało na ten temat się mówi. A Janowi Sobieskiemu nawet się odpowiednio nie odwdzięczono za to zwycięstwo! Ale to już całkiem inna, i odległa póki co historia :)
W Polsce po śmierci Warneńczyka rządy obejmie jego młodszy brat Kazimierz. Możesz sobie podglądnąć tutaj, jak będzie wyglądał w serialu jako dorosły młodzian :)

https://korona.fandom.com/wiki/Micha%C5 ... y%C5%84ski (coś autorzy strony pokręcili z jego datą urodzenia, i datą wystąpienia w filmie czy też serialu - Paziowie)

A tu Warneńczyk jako dorosły https://korona.fandom.com/wiki/Krzyszto ... wi%C5%82pa

Nisełka
Felietonista
Posty: 127
Rejestracja: sobota 09 mar 2024, 12:34
Origin ID: niselka

Post autor: Nisełka » sobota 01 cze 2024, 13:26

@Alibali

Przesądny, podejrzliwy i pełen fobii - tak. Ale gdzie (i historycznie i w KKJ) ta zawiść? Nie żebym uważała, że skoro to Jagiełło, to trzeba go lovciać. Sama uważam zachowania tego z KKJ w części scen za buraczane, za które należałoby go obedrzeć ze skóry. Ale w swojej wiadomości do mnie na priv to ty wydawałaś się oceniać go łagodniej. Co do różnicy w wyglądzie historycznym i tym z KKJ to jest. Zresztą wyżej opisałam ci, jak widzę wygląd Jagiełły w różnych utworach. Ale to nie wygląd jest tu problemem, a charakter - zresztą też przedstawiony nieco inaczej, w zależności od utworu. Chyba że pisałaś też w kontekście związku z Zofią. I nie chciałabym ci się wtrącać do formy pisania komentarzy, ale - jeśli możesz - nie używaj w kontekście Jagiełły określeń typu "stary dziad". Powtarzam, nie chodzi mi o to, że uważam go za totalnie nieskalanego, czy coś (co zresztą udowodniłam, wytykając tu niektóre jego zachowania). Ale nie chcę, by skręcało mnie, jak przy słuchaniu tej książki p. Pająk-Pudy (o której wspomniałam w innym założonym przez siebie wątku), bo nie będę w stanie obejrzeć dalszych odcinków KKJ.

Co do Głowacza, to wiem, że to brat Zbycha. Ale wydawało mi się, że aż do odc. 172 (dwa kolejne też już widziałam) - gdzie widzimy go, jako justycjariusza - pałętał się po Wawelu bez celu. Żałuję, że razem z bratem nie padli ofiarą jakichś psot małego Fryderyka, kiedy ten był na Wawelu.

Awatar użytkownika
Alibali
Pisarz
Pisarz
Posty: 3602
Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
Lokalizacja: Roztocze
Origin ID: Aschantka

Post autor: Alibali » sobota 01 cze 2024, 18:04

WIdzisz Nisełko - w tym problem, że ty z jednej strony starasz się być bardzo dokładna, jeśli chodzi o fakty historyczne, a z drugiej - puszczasz wodze fantazji i odnosisz się jedynie do serialowej, przesłodzonej rzeczywistości.
Jak na owe czasy, których dotyczy serial - wiek ponad 70 lat dla człowieka, choćby nawet króla, to był wiek zgrzybiałego starca. Umierano średnio w wieku ok 50 lat. Dlatego w moim odczuciu mężczyzna, który się zabiera do płodzenia dzieci w tym wieku, to stary dziad liczący na cud.
Jagiełło wiekiem był już bardzo dojrzały, - powtarzam - jak na tamte czasy - gdy zasiadł na polskim tronie poślubiając Jadwigę. Nie zapomnij, że Jadwiga zostając królem Polski miała wg jednych kronik lat 11, wg innych - lat 12!
W szlacheckich domach tamtego okresu, średnia wieku do zamążpójścia to było 13-14 lat dla oblubienicy. I ok 10 lat więcej dla oblubieńcqa. Dziewczęta - szczególnie w rejonie południowoeuropejskim dojrzewały dużo szybciej. Przypomnij sobie, ile lat miała Włoszka Julia, gdy zaczęła spotykać się (i sypiać) z Romeo. Wg obecnych kryteriów była dzieckiem, a Romeo poszedłby siedzieć za pedofilię.

Ponadto - wypowiadasz się - jak dotąd - dosyć swobodnie o postaciach z serialu - a zważywszy tematykę, jaką chciałaś poruszyć w swoim fanfiku - to określenie stary dziad chyba nie jest tak szokujące, jak próby przedstawienia (choćby na razie tylko pisemnie) tematyki gwałtów, rozdziewiczania czy tym podobnych... :cat_lovely: :cat_huh: :cat_huh: :cat_mwaha: :cat_mwaha: Ale nie obawiaj się - nie napiszę już złego słowa o Jagielle :P Proponuję zakończyć na tym dalsze wywody.

Nisełka
Felietonista
Posty: 127
Rejestracja: sobota 09 mar 2024, 12:34
Origin ID: niselka

Post autor: Nisełka » sobota 01 cze 2024, 18:41

@Alibali Wnioskuję - zwłaszcza po twoim przedostatnim zdaniu, że wysnułaś, że jakoś Władka fanatycznie bronię. Myślałam, że uwagami o nim (choćby i jego wersji z KKJ) dałam do zrozumienia, że tak nie jest. Właśnie dlatego założyłam tu inny wątek o pokazywaniu treści 18+ w świetle prawa, by uzyskać wskazówki, jak pogodzić moją koncepcję przedstawienia czegoś z nie-łamaniem prawa. Wolałabym zrezygnować z tego fanfika, niż złamać prawo! O nie używanie tamtego zwrotu, co też zaznaczyłam, prosiłam cię jedynie po to, by podczas dalszego oglądania KKJ nie zwymiotować. A wątków przy związkach typu Romeo i Julia sprawa jest - o ironio - delikatniejsza. Z jednej strony Julia ma 13-14 lat. Z drugiej strony, o ile pamiętam, Romeo ma 18 lat, czyli jest stosunkowo niewiele starszy od Julii. Poza tym, tam wszystko było za obopólną zgodą (ps. jak było z Jagiełłą - tym historycznym - i jego żonami nie wiemy), a Romeo nie był przemocowcem. Dlatego wolałam nie poruszać tego tematu, bo moim celem nie jest bagatelizowanie chorych zachowań!

ODPOWIEDZ

Wróć do „O wszystkim i o niczym”