Nasze (nie simowe) fotografie
- DreamSky
- Roznosiciel kawy
- Posty: 24
- Rejestracja: poniedziałek 07 maja 2018, 13:39
- Lokalizacja: DE
- Origin ID: DreamSky1302
Re: Nasze (nie simowe) fotografie
Rezultaty moich dzisiejszych zmagań z "pier(d)niczkami"
Jeszcze nie udekorowane bo nie wiem czy mi się chce dalej z nimi bawić
Jeszcze nie udekorowane bo nie wiem czy mi się chce dalej z nimi bawić
Ja bym nie wybrzydzała, ze nie udekorowane, tylko wszamała ze smakiem! Ino by uszy siem trzęsły! Na pewno są pyszniutkie, a o to w pier(d)nikach chodzi <3
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3504
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Dzięki Miszka za tę garść refleksji. W sumie przyznaję bez bicia, że o aspekcie niemieckim na Ziemiach Odzyskanych nie myślałam nigdy zbyt wiele. Bardziej o Żydach, gdyż często bawiłam się z innymi dziećmi na żydowskim kirkucie przy ul. Kamiennej... Widziałam poniszczone, połamane nagrobki, poodrapywane, pobazgrane... Niechby na "naszym" cmentarzu Żydzi zrobili coś podobnego - byłby krzyk pod niebiosa! Ale przyznam, że denerwuje mnie opowiadanie o polskości Wrocławia. Polski to on był - przez moment, patrząc na te 300 lat na przestrzeni dziejów. Był założony przez księcia Wratysława (Wrocisława) - Czecha skądinąd, a jakoś Czesi się nie upominają...
bump! *necroposting*
Przylazłam trochę poepatować brzydotą - od razu uspokajam: nie będę wrzucać fotek swojej paszczy, tylko po prostu łażę ostatnio po krzaczorach (project lejdis) i robię fotki jak mi się co na oczy rzuci. Zachęcona przez Delsidło postanowiłam, ze wrzucę trochę "dokumentacji"
A zacznę od jakichś tam dawnych głupotek.
Ruinsy w mieście: Ruinsy w centrze (jakie miasto takie centrum xD dla porządku dodam tylko, ze "życie to rozwój" XDDD) Kolonia kolejowa: Zakłady mechaniczne: O tym jak jeden marvicz wlozł w krzoki i lozł mostem kolejowym: I dolotoł do brzydkiej dzielnicy Owintary i Fruktony: Bonus: Moja kolekcja pospadanych Jezusków XD Bonus 2: Jak sobie lazłam na kolonie kolejową, to zobaczyłam jakby mógł wyglądać mój Two faces w realu xD Dziękuję, przepraszam, kłaniam się nisko - co złego to nie ja - to złe podszepty Delsa ;P
A jak się ogarnę, to może powrzucam coś, co nie będzie zdewastowane
Przylazłam trochę poepatować brzydotą - od razu uspokajam: nie będę wrzucać fotek swojej paszczy, tylko po prostu łażę ostatnio po krzaczorach (project lejdis) i robię fotki jak mi się co na oczy rzuci. Zachęcona przez Delsidło postanowiłam, ze wrzucę trochę "dokumentacji"
A zacznę od jakichś tam dawnych głupotek.
Ruinsy w mieście: Ruinsy w centrze (jakie miasto takie centrum xD dla porządku dodam tylko, ze "życie to rozwój" XDDD) Kolonia kolejowa: Zakłady mechaniczne: O tym jak jeden marvicz wlozł w krzoki i lozł mostem kolejowym: I dolotoł do brzydkiej dzielnicy Owintary i Fruktony: Bonus: Moja kolekcja pospadanych Jezusków XD Bonus 2: Jak sobie lazłam na kolonie kolejową, to zobaczyłam jakby mógł wyglądać mój Two faces w realu xD Dziękuję, przepraszam, kłaniam się nisko - co złego to nie ja - to złe podszepty Delsa ;P
A jak się ogarnę, to może powrzucam coś, co nie będzie zdewastowane
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3363
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Przyznaje się w takim razie do tych podszeptów Robisz fajne kadry więc myślę że warto było/jest się tym podzielić.
Samotna kamienica przy blokach zawsze może działać na wyobraźnie tzn można sobie wyobrazić ten dynamiczny rozwój i pewnie wyburzenie całego ciągu innych domów spośród którego się cudem ostała.
Drewniane domki lubię drewniaki bardzo i ta kolonia kolejowa wygląda apropos super choć na pewno większe wrażenie w realu robią samotne domki na tle zupełnie innej architektury.
Dziś takie drewniaki są na wagę złota mimo, że gdzieniegdzie w Polsce jeszcze występują szeregami.
To "Życie to rozwój" to tak pobocznie zapytam ,nazwa tego skądinąd sławetnego murala? (gdzieś to już widziałem w necie więc chyba bardzo przykuwa uwagę nieoczywistością )
Fajnie że lubisz takie industrialne klimaty i mega fajnie pokazujesz swoisty klimat opuszczonych fabryczydeł. Tak sobie czasem myślę widząc takie obrazki jak np budynek z tym zepsutym napisem/neonem, że dziś kiedy na potęgę powstają nowe biurowce i apartamentowce to... czy aby na pewno będą takie schludne i w atrakcyjne raptem za ok 40-50 lat czy raczej będą go przypominać ,poszarzeją się przez pół wieku itd. (tym bardziej ,że coraz częściej widać dziwny jak dla mnie trend malowania elementów nowych budynków od razu z grubej rury-na czarno :X niby wygląda to nowocześnie i przykuwa uwagę tylko co jeśli pozostałe z reguły białe elementy już takie białe nie będą )
Fajnie wychwytujesz takie niedopowiedziane kadry jak wrota z rowerami czy fabryczne schodki, które powoli pożera natura
Dworzec jak sie domyślam jest czynny(?) ale w tym ujęciu wygląda trochę jak fragment świata post apokaliptycznego ,wymarłe miasto. Przechadzka mostem kolejowym nawet jeśli jest tam (chyba jest jak widać) "chodnik" z zapewne widokiem na wodę u dołu przez metalową kratkę to taka trochę adrenalinka ,jeszcze większa chyba przy tabliczkach typu "stać!, baczność ,niczyja prywatność!" więc tak na serio Marvi, uważaj na siebie i raczej jeśli mogę jeszcze jakiś podszept zrobić; szukaj ujęć tam gdzie względnie bezpiecznie z naciskiem na to drugie słowo
Świetne foty. Trudno po nich domyślić się jakie to miasto i tym samym pewnie większości z nas ujęcia wydadzą się tyle "egzotyczne: co i jednak dziwnie znajome bo sporo w naszym landzie takich ciekawych rewirów.
Ostatnio widziałem kolejny wyburzony fabryczny komin i tak pomyślałem, że jakkolwiek to niektórym wyda się dziwne to warto te kominy utrwalać, niebawem takie foty będą bardzo cenne i pamiątkowe.
2 Faces na żywo mnie rozbroiły, piękne to No i trafione bardzo w temacie Twojej ostatniej rzeczy simsowej.
Tu czas zatrzymał się w miejscu... Może nie w imponujących murach zamkowych czy fasadach kamienic ale w szeregach niepozornych drewnianych domów, które poza słynnym jeżem z pewnej bajki i muchą z wiersza Brzechwy stanowią swoisty symbol tego miasta.
Region wykształcił własny rodzaj architektury drewnianej; domy nawiązują do dworków, prawie zawsze nad wejściem ozdobionym kolumnami znajduje się wysokie poddasze.
Dziś część z nich zyskała nowe życie lecz pozostałe czekają cicho na niepewną przyszłość...
Stare fabryki napędzające niegdyś miasto, dziś są już tylko pamiątką minionej epoki.
Podwórko wygląda niemal tak jak ponad wiek temu, tylko schnące pranie wygląda bardziej współcześnie niż moda z XIX wieku
Okryte nie taką znów dobra sławą, nie kojarzone z turystyką ale mające nadal swój cichy dyskretny urok drewnianych i ceglanych zakamarków miasto nadal czeka na swoje dobre "pięć minut".Czeka na nie także stary młyn przy głównej ulicy.
Słońce znów zachodzi...
Samotna kamienica przy blokach zawsze może działać na wyobraźnie tzn można sobie wyobrazić ten dynamiczny rozwój i pewnie wyburzenie całego ciągu innych domów spośród którego się cudem ostała.
Drewniane domki lubię drewniaki bardzo i ta kolonia kolejowa wygląda apropos super choć na pewno większe wrażenie w realu robią samotne domki na tle zupełnie innej architektury.
Dziś takie drewniaki są na wagę złota mimo, że gdzieniegdzie w Polsce jeszcze występują szeregami.
To "Życie to rozwój" to tak pobocznie zapytam ,nazwa tego skądinąd sławetnego murala? (gdzieś to już widziałem w necie więc chyba bardzo przykuwa uwagę nieoczywistością )
Fajnie że lubisz takie industrialne klimaty i mega fajnie pokazujesz swoisty klimat opuszczonych fabryczydeł. Tak sobie czasem myślę widząc takie obrazki jak np budynek z tym zepsutym napisem/neonem, że dziś kiedy na potęgę powstają nowe biurowce i apartamentowce to... czy aby na pewno będą takie schludne i w atrakcyjne raptem za ok 40-50 lat czy raczej będą go przypominać ,poszarzeją się przez pół wieku itd. (tym bardziej ,że coraz częściej widać dziwny jak dla mnie trend malowania elementów nowych budynków od razu z grubej rury-na czarno :X niby wygląda to nowocześnie i przykuwa uwagę tylko co jeśli pozostałe z reguły białe elementy już takie białe nie będą )
Fajnie wychwytujesz takie niedopowiedziane kadry jak wrota z rowerami czy fabryczne schodki, które powoli pożera natura
Dworzec jak sie domyślam jest czynny(?) ale w tym ujęciu wygląda trochę jak fragment świata post apokaliptycznego ,wymarłe miasto. Przechadzka mostem kolejowym nawet jeśli jest tam (chyba jest jak widać) "chodnik" z zapewne widokiem na wodę u dołu przez metalową kratkę to taka trochę adrenalinka ,jeszcze większa chyba przy tabliczkach typu "stać!, baczność ,niczyja prywatność!" więc tak na serio Marvi, uważaj na siebie i raczej jeśli mogę jeszcze jakiś podszept zrobić; szukaj ujęć tam gdzie względnie bezpiecznie z naciskiem na to drugie słowo
Świetne foty. Trudno po nich domyślić się jakie to miasto i tym samym pewnie większości z nas ujęcia wydadzą się tyle "egzotyczne: co i jednak dziwnie znajome bo sporo w naszym landzie takich ciekawych rewirów.
Ostatnio widziałem kolejny wyburzony fabryczny komin i tak pomyślałem, że jakkolwiek to niektórym wyda się dziwne to warto te kominy utrwalać, niebawem takie foty będą bardzo cenne i pamiątkowe.
2 Faces na żywo mnie rozbroiły, piękne to No i trafione bardzo w temacie Twojej ostatniej rzeczy simsowej.
Tu czas zatrzymał się w miejscu... Może nie w imponujących murach zamkowych czy fasadach kamienic ale w szeregach niepozornych drewnianych domów, które poza słynnym jeżem z pewnej bajki i muchą z wiersza Brzechwy stanowią swoisty symbol tego miasta.
Region wykształcił własny rodzaj architektury drewnianej; domy nawiązują do dworków, prawie zawsze nad wejściem ozdobionym kolumnami znajduje się wysokie poddasze.
Dziś część z nich zyskała nowe życie lecz pozostałe czekają cicho na niepewną przyszłość...
Stare fabryki napędzające niegdyś miasto, dziś są już tylko pamiątką minionej epoki.
Podwórko wygląda niemal tak jak ponad wiek temu, tylko schnące pranie wygląda bardziej współcześnie niż moda z XIX wieku
Okryte nie taką znów dobra sławą, nie kojarzone z turystyką ale mające nadal swój cichy dyskretny urok drewnianych i ceglanych zakamarków miasto nadal czeka na swoje dobre "pięć minut".Czeka na nie także stary młyn przy głównej ulicy.
Słońce znów zachodzi...
Jezu, czlowiek honoru - przynajmniej się przyznaje <3 Z tymi kadrami to bym nie szarzowała, ale uczę się, chociaż nie mam cierpliwości wcale a wcale ;P Poza tym teraz to ja mam głównie parcie żeby na endomondo było tempo, dystans i dodatkowo do tego fotki ;P Chociaż w tym tygodniu miałam wahnięcie w kierunku dokumentowania (bo wymyśliłam sobie własnie tą kolonię kolejową - moi pra mieszkali właśnie w takim drewniaku: samych pra nie pamiętam, ale kuzynka dziadka mieszkała ulicę dalej w podobnym domku i mam baaardzo mętne wspomnienia z okresu wczesnego dzieciństwa).
Ta pierwsza kompilacja jest w ogóle ode mnie z podwórka (około 2011 roku jeślim nic nie zamyliła w dokumentacyjach). Tam jest cała historia z tą kamienicą, bo oczywiście stał tam sobie jakiś szereg domków i kamienic. Zdaje się, ze wszystko udało się wykupic pod zabudowę oprócz tego. Niby miał być jakiś termin do ktorego lokatorzy mieli opuścić budynek. No i w 1960 blok postawili, wszystko zaklepane, a tutaj nagle lokatorzy bunt na bounty, poszperali w papiersach i okazało się, że nie ma zgody na opuszczenie locum. Ponoć była chryja, bo w któryms momencie wjechał szpec od przepisów p/pozarowych i próbowano to umoczyć na tej podstawie (umoczyć, znaczy wysiedlić lokatorów i zburzyć kamienicę). Zdaje się, ze jakiś przepis reguluje odległość pomiędzy poszczególnymi budynkami, a tutaj ten wymagamy dystans nie został zachowany (jak się wchodzi między blok a kamienicę, to w najwęższym miejscu - bo kamienica stoi wzgledem bloku po lekkim skosie - jest tylko chodniczek moze 3-metrowy i takiż sam zieleniec). Ostatecznie stanęło na tym, że kamienica jest teraz odszykowana (nawet Artek latał z próbnikami z farbą żeby dopasować kolor elewacji do koloru bloku) i ludzie sobie mieszkają
A na miejscu tych drewnianych domków (de facto to jest domek i szopa) oraz wielkich płyt stoi teraz blok, na który mówię "tarnowski Mokotów", bo siekli taką deweloperkę, ze nic tam już do siebie nie pasuje xD
Kolonia, jak pisałam, ma dla mnie trochę sentymentalne znaczenie Ale faktycznie urokliwe miejsce, teraz jest w ogóle akcja zeby wybić ludziom z głowy burzenie tych domków, bo chcą tam postawić bloki. Zaproponowano nawet zeby w jakimś stopniu zrobic z tego "skansen", ale podejrzewam, ze zburzą to do cna i postawią bloki :/ Szkoda, bo fajny klimacik.
Ten mural to jakiś małopolski projekt niby promujący Program Kapitał Ludzki. Nie wiem dokładnie na czym się on opiera, ale ogólnie niby to miał być taki motywator: na zniszczonych kamienicach kwiatowy mural. W praktyce wygląda tak, jak wygląda - zwłaszcza, że zdjęcia "dzienne" i "nocne" dzielą 3 lata "renowacji" (w tej kamienicy był 11 lat temu pożar - prawdopodobnie porachunki mafijne - i ona tak sobie radośnie stoi; w 2017 zaczęli wyburzac stopniowo górną kondygnację, bo w zamyśle mieli zostawić tylko fasadę od Rynku, ale oczywiście mimo zapału i dobrych chęci brakło kasy). No cóż, az by się chciało rzecz, ze u mnie na wiosce "jakie życie, taki rozwój"
Podejrzewam, że te wszystkie szczyty deweloperki za jakieś 30 lat będą archaiczne. Pytanie tylko w ktorą stronę to pójdzie i co będzie w trendach. Faktem jest, ze teraz wraca się do loftów, ejtisy znowu są w modzie, więc pewnie za nascie lat w modzie będzie znowu coś, co już było grane. Ale życia krąg działa tak, ze prędzej czy później neony znowu będą w modzie Jak mnie to cieszy! ;P
Dworzec w Mościcach już od lat jest nieczynny, bowiem była to największa menelnia na dzielni. Jeszcze jak chodziłam do szkoły, to pan od historii nam opowiadał, że można tam nabyć drugsy, dostać w zęby albo zamówić prostytutkę (podejrzanie był w temacie swoja drogą ). poza tym dużo meneli sobie tam egzystowało. Odkąd ludzie przesiedli się do samochodów (to brzmi jakby drzewiej popinało się dylizansem xD), to te mniejsze stacje kolejowe popadały, bo zwyczajnie przestały być rentowne. Ogólnie chyba coś się na samym dworcu zatrzymuje, bo perony są odśmigane, ale dworzec już tylko straszy. Podobno miasto chciało tam wybudowac parking typu "park and ride", ale kolej nie chce odsprzedać terenu. No i tym sposobem koszmarek sobie stoi. Mnie to w sumie cieszy, bo to ikona stylu i szyku z 1976 roku, a seventiesy szanuję jak opętana
A spacer po wiadukcie kolejowym był bardzo spoko, tylko ja mam lęk wysokości i było niezręcznie (Bobi poświadczy albo nie lepiej nie! bo piszczałam chyba jak mała dziewczynka ;P). Ale ogólnie właśnie to był tego rodzaju projekt: pójdę-zobaczę ("patrzę-podziwiam-poznaję" XD). Chciałam się przejsć do Mościc zeby zrobic dystans, ale nie chciałam iść przy ulicy, bo nudy i nie ma przygody, więc wlazłam w jakieś oczerety i ostatecznie wylądowałam nad Białą. Na całe szczęście jacyś mili ludzie poinstruowali mnie, ze oni się tym wiaduktem normalnie poruszają po kładce, bo mieszkają w tym budynku, który widać za mostem. Więc ja tam poszłam i postanowiłam sprawdzić co jest za domem. No cóż... wylądowałam na torowisku xD I tańcząc między torami, idąc po nasypie, a później własnie po torowisku, dolotołam do dworca w Mościcach ;P Stara prawda "idź za torami, a gdzieś dojdziesz" się sprawdziła ;P Ale to było nieodpowiedzialne i durne i troche traumatyczne, więc ogólnie obiecuję większą ostrożnosc w dobieraniu tras ;P
A fanką tabliczek jestem! Wszystkich zakazów, nakazów i innych znaków <3
Fotki są niecharakterystyczne, ale właśnie na tym polega mój plan - włazić w takie krzaczory zeby pooglądac coś, czego nie widziałam. Ostatecznie ile razy można fotografować rynek, który jest otzraskany już milion razy z każdej strony przez każdego, a i mi sie opatrzył za całe dekady mej smutnej egzystencji ;P
Koniecznie Delsu napraw sprzęcior i coś wrzuć! Zwłaszcza jeśli masz jakieś kominy Kominy są kewl <3
A tymczasem wrzucam troche miszungu z dziś Tzw. "Koci zamek" (ponizej): +bonus: z zeszłego tygodnia Kiedyś mieścił się tutaj sklep z zabawkami Aktualnie mój ulubiony budynek w miescie (poza dawnymi mechanicznymi): Przepraszam za zanudzonko, kłaniam się nisko, co złego to nie ja - to "w czasie kwarantanny osły się nudzą" xD
Ta pierwsza kompilacja jest w ogóle ode mnie z podwórka (około 2011 roku jeślim nic nie zamyliła w dokumentacyjach). Tam jest cała historia z tą kamienicą, bo oczywiście stał tam sobie jakiś szereg domków i kamienic. Zdaje się, ze wszystko udało się wykupic pod zabudowę oprócz tego. Niby miał być jakiś termin do ktorego lokatorzy mieli opuścić budynek. No i w 1960 blok postawili, wszystko zaklepane, a tutaj nagle lokatorzy bunt na bounty, poszperali w papiersach i okazało się, że nie ma zgody na opuszczenie locum. Ponoć była chryja, bo w któryms momencie wjechał szpec od przepisów p/pozarowych i próbowano to umoczyć na tej podstawie (umoczyć, znaczy wysiedlić lokatorów i zburzyć kamienicę). Zdaje się, ze jakiś przepis reguluje odległość pomiędzy poszczególnymi budynkami, a tutaj ten wymagamy dystans nie został zachowany (jak się wchodzi między blok a kamienicę, to w najwęższym miejscu - bo kamienica stoi wzgledem bloku po lekkim skosie - jest tylko chodniczek moze 3-metrowy i takiż sam zieleniec). Ostatecznie stanęło na tym, że kamienica jest teraz odszykowana (nawet Artek latał z próbnikami z farbą żeby dopasować kolor elewacji do koloru bloku) i ludzie sobie mieszkają
A na miejscu tych drewnianych domków (de facto to jest domek i szopa) oraz wielkich płyt stoi teraz blok, na który mówię "tarnowski Mokotów", bo siekli taką deweloperkę, ze nic tam już do siebie nie pasuje xD
Kolonia, jak pisałam, ma dla mnie trochę sentymentalne znaczenie Ale faktycznie urokliwe miejsce, teraz jest w ogóle akcja zeby wybić ludziom z głowy burzenie tych domków, bo chcą tam postawić bloki. Zaproponowano nawet zeby w jakimś stopniu zrobic z tego "skansen", ale podejrzewam, ze zburzą to do cna i postawią bloki :/ Szkoda, bo fajny klimacik.
Ten mural to jakiś małopolski projekt niby promujący Program Kapitał Ludzki. Nie wiem dokładnie na czym się on opiera, ale ogólnie niby to miał być taki motywator: na zniszczonych kamienicach kwiatowy mural. W praktyce wygląda tak, jak wygląda - zwłaszcza, że zdjęcia "dzienne" i "nocne" dzielą 3 lata "renowacji" (w tej kamienicy był 11 lat temu pożar - prawdopodobnie porachunki mafijne - i ona tak sobie radośnie stoi; w 2017 zaczęli wyburzac stopniowo górną kondygnację, bo w zamyśle mieli zostawić tylko fasadę od Rynku, ale oczywiście mimo zapału i dobrych chęci brakło kasy). No cóż, az by się chciało rzecz, ze u mnie na wiosce "jakie życie, taki rozwój"
Podejrzewam, że te wszystkie szczyty deweloperki za jakieś 30 lat będą archaiczne. Pytanie tylko w ktorą stronę to pójdzie i co będzie w trendach. Faktem jest, ze teraz wraca się do loftów, ejtisy znowu są w modzie, więc pewnie za nascie lat w modzie będzie znowu coś, co już było grane. Ale życia krąg działa tak, ze prędzej czy później neony znowu będą w modzie Jak mnie to cieszy! ;P
Dworzec w Mościcach już od lat jest nieczynny, bowiem była to największa menelnia na dzielni. Jeszcze jak chodziłam do szkoły, to pan od historii nam opowiadał, że można tam nabyć drugsy, dostać w zęby albo zamówić prostytutkę (podejrzanie był w temacie swoja drogą ). poza tym dużo meneli sobie tam egzystowało. Odkąd ludzie przesiedli się do samochodów (to brzmi jakby drzewiej popinało się dylizansem xD), to te mniejsze stacje kolejowe popadały, bo zwyczajnie przestały być rentowne. Ogólnie chyba coś się na samym dworcu zatrzymuje, bo perony są odśmigane, ale dworzec już tylko straszy. Podobno miasto chciało tam wybudowac parking typu "park and ride", ale kolej nie chce odsprzedać terenu. No i tym sposobem koszmarek sobie stoi. Mnie to w sumie cieszy, bo to ikona stylu i szyku z 1976 roku, a seventiesy szanuję jak opętana
A spacer po wiadukcie kolejowym był bardzo spoko, tylko ja mam lęk wysokości i było niezręcznie (Bobi poświadczy albo nie lepiej nie! bo piszczałam chyba jak mała dziewczynka ;P). Ale ogólnie właśnie to był tego rodzaju projekt: pójdę-zobaczę ("patrzę-podziwiam-poznaję" XD). Chciałam się przejsć do Mościc zeby zrobic dystans, ale nie chciałam iść przy ulicy, bo nudy i nie ma przygody, więc wlazłam w jakieś oczerety i ostatecznie wylądowałam nad Białą. Na całe szczęście jacyś mili ludzie poinstruowali mnie, ze oni się tym wiaduktem normalnie poruszają po kładce, bo mieszkają w tym budynku, który widać za mostem. Więc ja tam poszłam i postanowiłam sprawdzić co jest za domem. No cóż... wylądowałam na torowisku xD I tańcząc między torami, idąc po nasypie, a później własnie po torowisku, dolotołam do dworca w Mościcach ;P Stara prawda "idź za torami, a gdzieś dojdziesz" się sprawdziła ;P Ale to było nieodpowiedzialne i durne i troche traumatyczne, więc ogólnie obiecuję większą ostrożnosc w dobieraniu tras ;P
A fanką tabliczek jestem! Wszystkich zakazów, nakazów i innych znaków <3
Fotki są niecharakterystyczne, ale właśnie na tym polega mój plan - włazić w takie krzaczory zeby pooglądac coś, czego nie widziałam. Ostatecznie ile razy można fotografować rynek, który jest otzraskany już milion razy z każdej strony przez każdego, a i mi sie opatrzył za całe dekady mej smutnej egzystencji ;P
Koniecznie Delsu napraw sprzęcior i coś wrzuć! Zwłaszcza jeśli masz jakieś kominy Kominy są kewl <3
A tymczasem wrzucam troche miszungu z dziś Tzw. "Koci zamek" (ponizej): +bonus: z zeszłego tygodnia Kiedyś mieścił się tutaj sklep z zabawkami Aktualnie mój ulubiony budynek w miescie (poza dawnymi mechanicznymi): Przepraszam za zanudzonko, kłaniam się nisko, co złego to nie ja - to "w czasie kwarantanny osły się nudzą" xD
Jakie cudne fotki, tak jakbym oglądała album ze starymi zdjęciami.
@Marvi bonus nr 2 chyba był inspiracja do ostatniego projektu "Two faces ".
Zauroczył mnie "Koci zamek" i te różowe drzwi na Michała fotce.
@Marvi bonus nr 2 chyba był inspiracja do ostatniego projektu "Two faces ".
Zauroczył mnie "Koci zamek" i te różowe drzwi na Michała fotce.
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3363
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Mega klimat ma Twoje miasto, poza kocim pałacem oczywiście kupił mnie "gabinet kosmetyczny" ale swoje "biuti" mają też właśnie te mniej zadbane chałupki jak ostatnia czy na drugim fotku. Zawsze lubiłem tez kontrasty np w skali budynków ,fajnie wygląda to u Ciebie tam gdzie jest pałacyk przyklejony do kamienicy. Pierwszy drewniany domek tez mega.
Świetne miejskie klimaty, dzięki że podzieliłaś się tym co widzisz teoretycznie na codzień.
Świetne miejskie klimaty, dzięki że podzieliłaś się tym co widzisz teoretycznie na codzień.
@SimDels
W odniesieniu do zdjątek, które udało się wczytać:
Ta pierwsza fotka jest genialna. Nie wiem, zabrzmi to głupio, ale mam jakieś takie skojarzenie z dzikim zachodem, z westernami i z saloonami. Kocie łby wyglądające jak piasek, drewno i taki charakterystyczny kształt domku. jakby tam dodać drzwi wahadłowe, to saloon!
drugie zdjęcie też jest fajne, bo genialnie zestawia fabryczne kominy (jakaś cegielnia?) z drewnianym domkiem. I to, co mnie zawsze wkurza w takich miejscach: klimacik byłby mega, tylko idiotom się zachciało cyfry+ albo cyfrowego polsatu i mie szpecą koncepta ;P
Trzecia fotka to znowu cenne, klimatyczne drewno, starsznie malownicze zakątki! Kurczę, masz talent do wyszukiwania takich miejsc (radar ma jaki czy ki czort?).
I te różowe wrota <3 Kurde, te zdobienia są sliczne, jaki to ma klimat, taka koronka wydziabana w drewienku. Pieknie to wygląda! Kurczę, jednak klimat buduja własnie takie drobnostki: niekoniecznie bryła, niekoniecznie kolor (bo np. tutaj to trochę kogoś poniosło ;p), ale własnie detale, jakieś takie skromne, ale wyraziste ozdobniki.
A fabryki to królu złoty ustrzeliłeś w mieście Uć czy już wew Zgierzu? Bo klimat tego czarno-białego zdjęcia to mie bierze jak nie wiem. Chociaż ten fotek z ruinsami porośniętymi bluszczem(? no chwastem noooo) jest genialny! To jest to co lubię: jak się cywilizacyja spotyka z naturą i kto wygra? Kurczę, taka XIX-wieczna Prypeć szyta z cegły: kozacka fabryka z zgliszczach, cywilizacja pokonana własną bronią i natura, która rozpoczyna swoja powtórną ekspansję <3 Fajne post-apo w klimatach steampunku by z tego można udziergać. Zresztą ten ceglany ażurek (hehe, były okna - ni ma okien) to tez sceneria pod ten własnie motyw. To by była świetna sceneria.
A chałupka z wieżą ciśnień(?) w tle wygląda malowniczo, tak jak piszesz: jakby nie to pranie, to podróż w czasie murowana. Ale podoba mi się wlasnie takie zestawienie: tego co nowe i tego co jeszcze trzyma się przeszłości.
A mural jest uroczy <3
W ogóle widzę że albo się zasugerowałeś moimi brzydakami i wrzucałes pod motyw albo kręci nas to samo: drewno, fabryki i ruinki W kazdym razie świetne foty i jestem ciągle pod wrażeniem Łodzi, bo klimacik, który tam panuje to jest to, co lubię: cegły, fabryki, cegły, kamieniczki, cegły, ornamenty, cegły, ruinki, cegły, cegły, wincyj cegieł!
Zresztą, tu się przyznam, po wizycie w Łodzi (absolutnie czarującej!) zaczęłam poszukiwać u siebie na wiosze motywów równie inspirujących. No i staram się jak mogę, choc widoki sa marne W każdym razie dzięki Delsu! Teraz przynajmniej odkryłam czemu w szkole nudziło mnie zwiedzanie kolejnych renesansowych kamieniczek czy barokowych pałacyków: no nie zabrali mnie nigdy do fabryki! Kurczę Anyway, kłaniam się Ciebie nisko, a jak komus me fotki zrobiły krzywdę, to winą za to nalezy obarczać Delsa
A jeszcze Ci Delsu na koniec odpowiem *bo tak się rotacyjnie podmieniamy*, ze ta kamienica z drugiej fotki, w teorii!, mogłaby wyglądac tak jak ta z trzeciej, bo to mniej więcej chyba ten sam czas i i dokładnie ten sam ciąg, ale - niestety! - inny właściciel.
@Ktosik Właśnie nie! Wyobraź sobie, Ktosiku, że jak szłam na kolonie kolejową, to aż kwiknęłam Bobi do ucha jak ten domek zobaczyłam, bo przysięgam, że go nie kojarzę, w ogóle słabo znam tamtą stronę miasta. I kurcze stał on Taki podobny, nawet kolorystycznie, od razu machnęłam fotke Ale serio, nawet wątpię zebym go jakoś nieświadomie zarejestrowała, bo ostatnim razem jak byłam z tamtej strony miasta, to w zeszłym roku na Jokerze, ale jechaliśmy z kumplem autem, a ja bawiłam sie telefonem :/ I jak tak sobie myślę, to w tych nielicznych przypadkach kiedy musiałam tam coś załatwić, to byłam albo autobusem albo autem, a ten domek stoi raczej zbyt daleko od przystanku zebym go wyhaczyła. Także to był takie olsnienie post factum
A Koci zamek jest faktycznie ładny, choć rozbudowany przez prywatnego własciciela. XIX-wieczna bryła wyglądała tak:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5E91069C (niestety nie znalazłam nowszej fotki, ale tak to mniej więcej pamiętam- jako o połowę mniejszą budowlę).
W odniesieniu do zdjątek, które udało się wczytać:
Ta pierwsza fotka jest genialna. Nie wiem, zabrzmi to głupio, ale mam jakieś takie skojarzenie z dzikim zachodem, z westernami i z saloonami. Kocie łby wyglądające jak piasek, drewno i taki charakterystyczny kształt domku. jakby tam dodać drzwi wahadłowe, to saloon!
drugie zdjęcie też jest fajne, bo genialnie zestawia fabryczne kominy (jakaś cegielnia?) z drewnianym domkiem. I to, co mnie zawsze wkurza w takich miejscach: klimacik byłby mega, tylko idiotom się zachciało cyfry+ albo cyfrowego polsatu i mie szpecą koncepta ;P
Trzecia fotka to znowu cenne, klimatyczne drewno, starsznie malownicze zakątki! Kurczę, masz talent do wyszukiwania takich miejsc (radar ma jaki czy ki czort?).
I te różowe wrota <3 Kurde, te zdobienia są sliczne, jaki to ma klimat, taka koronka wydziabana w drewienku. Pieknie to wygląda! Kurczę, jednak klimat buduja własnie takie drobnostki: niekoniecznie bryła, niekoniecznie kolor (bo np. tutaj to trochę kogoś poniosło ;p), ale własnie detale, jakieś takie skromne, ale wyraziste ozdobniki.
A fabryki to królu złoty ustrzeliłeś w mieście Uć czy już wew Zgierzu? Bo klimat tego czarno-białego zdjęcia to mie bierze jak nie wiem. Chociaż ten fotek z ruinsami porośniętymi bluszczem(? no chwastem noooo) jest genialny! To jest to co lubię: jak się cywilizacyja spotyka z naturą i kto wygra? Kurczę, taka XIX-wieczna Prypeć szyta z cegły: kozacka fabryka z zgliszczach, cywilizacja pokonana własną bronią i natura, która rozpoczyna swoja powtórną ekspansję <3 Fajne post-apo w klimatach steampunku by z tego można udziergać. Zresztą ten ceglany ażurek (hehe, były okna - ni ma okien) to tez sceneria pod ten własnie motyw. To by była świetna sceneria.
A chałupka z wieżą ciśnień(?) w tle wygląda malowniczo, tak jak piszesz: jakby nie to pranie, to podróż w czasie murowana. Ale podoba mi się wlasnie takie zestawienie: tego co nowe i tego co jeszcze trzyma się przeszłości.
A mural jest uroczy <3
W ogóle widzę że albo się zasugerowałeś moimi brzydakami i wrzucałes pod motyw albo kręci nas to samo: drewno, fabryki i ruinki W kazdym razie świetne foty i jestem ciągle pod wrażeniem Łodzi, bo klimacik, który tam panuje to jest to, co lubię: cegły, fabryki, cegły, kamieniczki, cegły, ornamenty, cegły, ruinki, cegły, cegły, wincyj cegieł!
Zresztą, tu się przyznam, po wizycie w Łodzi (absolutnie czarującej!) zaczęłam poszukiwać u siebie na wiosze motywów równie inspirujących. No i staram się jak mogę, choc widoki sa marne W każdym razie dzięki Delsu! Teraz przynajmniej odkryłam czemu w szkole nudziło mnie zwiedzanie kolejnych renesansowych kamieniczek czy barokowych pałacyków: no nie zabrali mnie nigdy do fabryki! Kurczę Anyway, kłaniam się Ciebie nisko, a jak komus me fotki zrobiły krzywdę, to winą za to nalezy obarczać Delsa
A jeszcze Ci Delsu na koniec odpowiem *bo tak się rotacyjnie podmieniamy*, ze ta kamienica z drugiej fotki, w teorii!, mogłaby wyglądac tak jak ta z trzeciej, bo to mniej więcej chyba ten sam czas i i dokładnie ten sam ciąg, ale - niestety! - inny właściciel.
@Ktosik Właśnie nie! Wyobraź sobie, Ktosiku, że jak szłam na kolonie kolejową, to aż kwiknęłam Bobi do ucha jak ten domek zobaczyłam, bo przysięgam, że go nie kojarzę, w ogóle słabo znam tamtą stronę miasta. I kurcze stał on Taki podobny, nawet kolorystycznie, od razu machnęłam fotke Ale serio, nawet wątpię zebym go jakoś nieświadomie zarejestrowała, bo ostatnim razem jak byłam z tamtej strony miasta, to w zeszłym roku na Jokerze, ale jechaliśmy z kumplem autem, a ja bawiłam sie telefonem :/ I jak tak sobie myślę, to w tych nielicznych przypadkach kiedy musiałam tam coś załatwić, to byłam albo autobusem albo autem, a ten domek stoi raczej zbyt daleko od przystanku zebym go wyhaczyła. Także to był takie olsnienie post factum
A Koci zamek jest faktycznie ładny, choć rozbudowany przez prywatnego własciciela. XIX-wieczna bryła wyglądała tak:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=5E91069C (niestety nie znalazłam nowszej fotki, ale tak to mniej więcej pamiętam- jako o połowę mniejszą budowlę).
- kreatora
- Satyryk
- Posty: 2228
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 13:49
- Lokalizacja: Gdańsk
- Origin ID: kreatora
No oboje rozlozyliscie mnie na łopatki,]
Nie znam takiej Polski. Myslałam ze takie male miasta znam, ale ja znam tylko bardzo dobrze Wielkopolskę no i oczywiscie Pomorze. Wielkopolske znam bo konczylam studia w Poznanu i tam trafilam pierwszego meza. Wlasnie z takie malego miasteczka w Wiekopolsce. Siła rzeczy poznalam te miasteczko - to byly lata siedemdziesiate zeszlego stulecia i chociaz to troche było z juz podupadle ale ruina to nie byla. Zjedzilam te Wielkopolske wzdłuz i wszerz - udalo mi sie nabyc AUTO - to byla francuska marka a samochod byl z rocznika 1940 i nalezal kiedys do Gestapo XD Trzeba bylo noga w nim trzymac 2 bieg bo wyskakiwał ale sie poruszał do przodu. Czasem zamierał ale mozna bylo go reanimowac. No i w dygresje poszlam.
Wiec miasteczka tam wygladaja bardzo podobnie do twojego Marvi ale Twoje chyba wieksze jest
Zreszta w Wielkopolsce trudno odroznic wies od miasteczka bo budownictwo podobne - miasteczko w odroznieniu od "wioski" mają rynek i ratusz. Wioski maja 4 ulice na krzyz plus kosciol ale domy sa bardzo podobne. Tez tak jak u Ciebie glownie neobarok, neorenesans a czasem jakas mieszanina gdy do bryly neobaroku z fantazja doklejano neogotycka wiezyczke. Dwupietrowe mini kamieniczki przeplatane czasem zabytkowa chałupą. Czasem sie trafialo na "trupa" domku ktory sie rozwalał ale rzadko.
No a jak przyszlo nowe i komunizm zdechl to toto rozkwitło. Drugi maz tez mi sie trafil z Wielkopolski i tez z tego samego malego miasteczka, Wiec jestem na biezaco. Miasteczka wylizane, zadbane, kamieniczki odremotowane - to prywatne w wiekszosci wiec wlasciciele to zrobili. Nie bylo wielkiego przemysłu - glownie gorzelnie a te raczej rozkwitly w kapitalizmie no i mase nowego prywatnego biznesu sie pojawiło. Od cholery nowoczesnych mini fabryczek ktore cos tam dlubia glownie na eksport do Niemiec. Czesto inwestycje zagraniczne do japonskich włacznie.
Samorzady lokalne maja sie wiec dobrze i wydały od metra kasy by te miasteczka upiekszyc. Nie chcialy wygladac gorzej niz u sasiadow za granica - a raczej chcialy wygladac lepiej bo byłe NRD prowincjonalne to podobnie miejscami wyglada jak Twoje miasto od tej gorszej strony, a nawet gorzej, wiec Wielkopolska raczej chciala wygladac jak Bawaria a nie NRD XD
Twoja Polska wygląda jakby dogorywala miejscami - oprocz rynku i okolic rynku oczywiscie - w Wielkopolsce rozwój i rozkwit.
Tylko jeden typ budynkow poszedł w ruine i straszy. Byłe pałace - tam czesto byly w komunie stadniny - slynne hodowle konia wielkopolskiego i to wszystko padlo, zdechlo a z palacow tynk leci i cegły. Nikt tego nie chce kupic bo remont majatek by kosztował no i poco komu palac z 40 pokojami i sala balową? A tych palacy tam jest sporo i prawie wszystko ruina.
Ruiny hal produkcyjnych i koło mojego Trójmiasta straszą ale to nie w centrum tylko przy szosie wylotowej na Koscierzyne z Gdyni - gigantczne ruiny - bo to fabryka farb miała byc za Gierka, padla ta idea juz w stanie wojennym a na dzis to juz raczej straszy. Tylko drzewkami obsadzili ten zabytek coby z szosy nie było widać
Twoje zdjecia mają wartosc dokumentalna, bo to tez sie zmieni - mysle za na lepsze i za 50 lat nikt nie uwierzy ze tak twoje miasto wygladało. Kamieniczki zostana odrestaurowane, stare rozwalaace sie chaty ustapia miejsca nowym osiedlom. Te zmiany zachodza niestety powoli, czasem tak wolno ze mieszkajac w danym miejscu ich nie zauwazamy. Trzeba wyjechac na 15 lat z Polski by po powrocie byc oszolomionym skalą zmian jakie zaszly pod nasza nieobecność.
Nie znam takiej Polski. Myslałam ze takie male miasta znam, ale ja znam tylko bardzo dobrze Wielkopolskę no i oczywiscie Pomorze. Wielkopolske znam bo konczylam studia w Poznanu i tam trafilam pierwszego meza. Wlasnie z takie malego miasteczka w Wiekopolsce. Siła rzeczy poznalam te miasteczko - to byly lata siedemdziesiate zeszlego stulecia i chociaz to troche było z juz podupadle ale ruina to nie byla. Zjedzilam te Wielkopolske wzdłuz i wszerz - udalo mi sie nabyc AUTO - to byla francuska marka a samochod byl z rocznika 1940 i nalezal kiedys do Gestapo XD Trzeba bylo noga w nim trzymac 2 bieg bo wyskakiwał ale sie poruszał do przodu. Czasem zamierał ale mozna bylo go reanimowac. No i w dygresje poszlam.
Wiec miasteczka tam wygladaja bardzo podobnie do twojego Marvi ale Twoje chyba wieksze jest
Zreszta w Wielkopolsce trudno odroznic wies od miasteczka bo budownictwo podobne - miasteczko w odroznieniu od "wioski" mają rynek i ratusz. Wioski maja 4 ulice na krzyz plus kosciol ale domy sa bardzo podobne. Tez tak jak u Ciebie glownie neobarok, neorenesans a czasem jakas mieszanina gdy do bryly neobaroku z fantazja doklejano neogotycka wiezyczke. Dwupietrowe mini kamieniczki przeplatane czasem zabytkowa chałupą. Czasem sie trafialo na "trupa" domku ktory sie rozwalał ale rzadko.
No a jak przyszlo nowe i komunizm zdechl to toto rozkwitło. Drugi maz tez mi sie trafil z Wielkopolski i tez z tego samego malego miasteczka, Wiec jestem na biezaco. Miasteczka wylizane, zadbane, kamieniczki odremotowane - to prywatne w wiekszosci wiec wlasciciele to zrobili. Nie bylo wielkiego przemysłu - glownie gorzelnie a te raczej rozkwitly w kapitalizmie no i mase nowego prywatnego biznesu sie pojawiło. Od cholery nowoczesnych mini fabryczek ktore cos tam dlubia glownie na eksport do Niemiec. Czesto inwestycje zagraniczne do japonskich włacznie.
Samorzady lokalne maja sie wiec dobrze i wydały od metra kasy by te miasteczka upiekszyc. Nie chcialy wygladac gorzej niz u sasiadow za granica - a raczej chcialy wygladac lepiej bo byłe NRD prowincjonalne to podobnie miejscami wyglada jak Twoje miasto od tej gorszej strony, a nawet gorzej, wiec Wielkopolska raczej chciala wygladac jak Bawaria a nie NRD XD
Twoja Polska wygląda jakby dogorywala miejscami - oprocz rynku i okolic rynku oczywiscie - w Wielkopolsce rozwój i rozkwit.
Tylko jeden typ budynkow poszedł w ruine i straszy. Byłe pałace - tam czesto byly w komunie stadniny - slynne hodowle konia wielkopolskiego i to wszystko padlo, zdechlo a z palacow tynk leci i cegły. Nikt tego nie chce kupic bo remont majatek by kosztował no i poco komu palac z 40 pokojami i sala balową? A tych palacy tam jest sporo i prawie wszystko ruina.
Ruiny hal produkcyjnych i koło mojego Trójmiasta straszą ale to nie w centrum tylko przy szosie wylotowej na Koscierzyne z Gdyni - gigantczne ruiny - bo to fabryka farb miała byc za Gierka, padla ta idea juz w stanie wojennym a na dzis to juz raczej straszy. Tylko drzewkami obsadzili ten zabytek coby z szosy nie było widać
Twoje zdjecia mają wartosc dokumentalna, bo to tez sie zmieni - mysle za na lepsze i za 50 lat nikt nie uwierzy ze tak twoje miasto wygladało. Kamieniczki zostana odrestaurowane, stare rozwalaace sie chaty ustapia miejsca nowym osiedlom. Te zmiany zachodza niestety powoli, czasem tak wolno ze mieszkajac w danym miejscu ich nie zauwazamy. Trzeba wyjechac na 15 lat z Polski by po powrocie byc oszolomionym skalą zmian jakie zaszly pod nasza nieobecność.
ORIGIN ID Kreatora Hero of Answers on EA AHQ
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3363
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Nie bardzo widziałem gdzie się tym po(bałwo)chwalić więc ostatecznie wrzucę tu krótki filmik, który jest zaczątkiem nowego kanału.
To poklatkowe ujęcia także ruchome amatorsko i z małym "poświęceniem" (czyli Delsu udaje robota wyginając się w spowolnionym tempie bo do dyspozycji ma tylko telefon )
To poklatkowe ujęcia także ruchome amatorsko i z małym "poświęceniem" (czyli Delsu udaje robota wyginając się w spowolnionym tempie bo do dyspozycji ma tylko telefon )
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3363
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
I jeszcze coś z Łodzi, dzielnica fabryczna, która kiedyś była oddzielna osadą dziś nabiera charakteru magnesu turystycznego choć nadal jest tu troche fabryk w ruinie (te podobaja mi się jakoś bardziej niż te odnowione)
Delsu, nie chcę wyjść na idiotkę, ale czy Ty stoisz pół dnia w jakimś punkcie miasta i to kręcisz? :d W każdej razie wygląda to kozacko
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3363
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
@Marvi Dzięki! No i tego nom... to niestety tak trochę wygląda, kosztuje więcej "poświęcenia" niż na to wygląda Tzn. może nie pół dnia ale zachowuje się jakby czas zwolnił starając się baaaardzo powoooli przesuwać tel np z góry na dół. Dużą robotę robią szybko idące chmury i ostatnio tak się trafiało ale jak wszedłem na rzeczony komin o którym jeszcze pozanudzam (jak odzyskam filmy i focisze) to okazało sie że musze tam naprawdę sterczeć minimum po 20 minut na każde ujęcie a najlepiej znacznie dłużej bo chmury szły niemiłosiernie wolno a słońce cały czas oświetlało te same dzielnice (masakra) ale przynajmniej nie stałem jak robot tylko wygodnie zawinąłem statywik na barierce (taki mały trójnóg z elastycznymi nóżkami ułatwia zabawę choć rzadko używam bo nie w każdym miejscu jest jak go postawić). Ostatnio kręciłem tez trzymając nieruchomo tel przez dobre pół godziny... na śmietniku serio, to juz było poświęcenie ale wyszło jedno z najfajniejszych ujęć w mojej amatorszczyźnie
- Percival159
- Naczelny
- Posty: 570
- Rejestracja: piątek 11 cze 2021, 12:06
- Origin ID: Percival159
Miałam obejrzeć wczoraj, ale mi się niespodziewana wycieczka poza miasto trafiła, więc wskakuję w wątek dzisiaj.
Delsu drogi, podziwiam Twoją wytrwałość w kręceniu filmików przez taki ogrom czasu w jednym miejscu. Efekty - świetne, przesuwające się chmury, szybko chodzące ludziki i na pierwszym filmiku przeurocze kamieniczki, takie jak lubię! Drugi film, to SIŁA I MOC industrialnych budynków, przecudownych wręcz. Nigdy nie byłam w Łodzi (i okolicach)i nie przypuszczałam, że to tak ładne tereny!
Gdzieś w międzyczasie rozbawił mnie parkujący w przyspieszeniu biały samochód.
Delsu drogi, podziwiam Twoją wytrwałość w kręceniu filmików przez taki ogrom czasu w jednym miejscu. Efekty - świetne, przesuwające się chmury, szybko chodzące ludziki i na pierwszym filmiku przeurocze kamieniczki, takie jak lubię! Drugi film, to SIŁA I MOC industrialnych budynków, przecudownych wręcz. Nigdy nie byłam w Łodzi (i okolicach)i nie przypuszczałam, że to tak ładne tereny!
Gdzieś w międzyczasie rozbawił mnie parkujący w przyspieszeniu biały samochód.
"Ukarani czy bezkarni –
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3363
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
@Percival159 Dzięki ogromne Perci no i zapraszam jak kiedyś znajdziesz czas na łazęgowanie po Łodzi. To wyjątkowe bo nietypowe pod wieloma względami miasto ale chyba teraz przeżywa swoje pierwsze przysłowiowe "5 minut" od wielu dziesiątek lat bo chyba dopiero w naszych czasach dziedzictwo XIX wiecznej epoki wynalazków i rozmach z jakim powstało wtedy to miasto zyskuje uznanie (chyba większe niż można się było spodziewać po tak długim czasie zaniedbań i określeń jakie do łodzi przez to przylgnęły). W latach PRLu stosunek do kamienic był trochę taki jak do uschniętych drzew więc to i tak fart, że wyburzono tylko "trochę"(kilkaset) domów żeby na siłę rozszerzyć kilka fragmentów ulic i dostosować łodzię choć odrobinkę do realiów nowej słusznej rzeczywistości.
łódź to swoisty fenomen, żadne miasto nie rozwinęło się tak szybko w tamtym czasie mimo że był to ogólnie czas szybkiego rozwoju wielu miast w Europie i Polsce; z małej niemal wioski w raptem pół wieku do rozmiaru metropolii dorównującej (a nawet uważanej za nowocześniejszą) Warszawie. Testowano tu pierwsze tramwaje (inne miasta musiały na to dość długo jeszcze poczekać) i zarówno z powodu układu ulic jak i ówczesnego bogactwa mawiano, że Łodzia to najbardziej amerykańskie miasto w Europie. Dziś tej świetności praktycznie nikt nie pamięta, łatwiej uznamy to za przesadę choć pamiątki tego są na każdym kroku w formie tego typowego oceanu kamienic niekiedy z bogatym detalem no i naturalnie rekordowej ilości ceglanych fabryk oraz trochę kontrastujących z tym wszystkim pałaców fabrykanckich. Oczywiście z powodu ich ilości zachowanej zabudowy zawsze pozostanie nam to z czym Łodzia kojarzyła się przez dziesięciolecia czyli zaniedbanym slumsem choć w tym łódzkim wydaniu nawet to może mieć swój urok, dla mnie ma i pewnie spróbuje kiedyś nakręcić tak trochę pod prąd tą mroczniejsza stronę miasta
Póki co zanudzę jeszcze kolejnymi wypocinkami, coraz częściej udaje się robić ujęcia bardziej kontrolowane w sensie płynnego ruchu choć to nadal totalna amatorszczyzna.
łódź to swoisty fenomen, żadne miasto nie rozwinęło się tak szybko w tamtym czasie mimo że był to ogólnie czas szybkiego rozwoju wielu miast w Europie i Polsce; z małej niemal wioski w raptem pół wieku do rozmiaru metropolii dorównującej (a nawet uważanej za nowocześniejszą) Warszawie. Testowano tu pierwsze tramwaje (inne miasta musiały na to dość długo jeszcze poczekać) i zarówno z powodu układu ulic jak i ówczesnego bogactwa mawiano, że Łodzia to najbardziej amerykańskie miasto w Europie. Dziś tej świetności praktycznie nikt nie pamięta, łatwiej uznamy to za przesadę choć pamiątki tego są na każdym kroku w formie tego typowego oceanu kamienic niekiedy z bogatym detalem no i naturalnie rekordowej ilości ceglanych fabryk oraz trochę kontrastujących z tym wszystkim pałaców fabrykanckich. Oczywiście z powodu ich ilości zachowanej zabudowy zawsze pozostanie nam to z czym Łodzia kojarzyła się przez dziesięciolecia czyli zaniedbanym slumsem choć w tym łódzkim wydaniu nawet to może mieć swój urok, dla mnie ma i pewnie spróbuje kiedyś nakręcić tak trochę pod prąd tą mroczniejsza stronę miasta
Póki co zanudzę jeszcze kolejnymi wypocinkami, coraz częściej udaje się robić ujęcia bardziej kontrolowane w sensie płynnego ruchu choć to nadal totalna amatorszczyzna.
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3363
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
I jeszcze coś krótkiego z trzeciego miasta w którym jestem regularnie glównie z racji pracy
Miasto przez wieki było największe i najważniejsze w regionie, potem rozwinął się też nieco Zgierz ale ostatecznie mała niepozorna Łodzia pomiędzy nimi dosłownie eksplodowała rozwojem na przełomie XIX i XX wieku na tyle by szybo zdystansować oba środki. O wielowiekowej świetności Pabianic świadczą dziś zabytki choć tych najstarszych z uwagi na trudnawą historię liczne pożary i bombardowanie w czasie wojny nie zachowało się za wiele; zamek kapituły krakowskiej (do której pomimo odległości miasto należało od średniowiecza) ,kościół gotycko-renesansowy (najstarszy bo jedyny z tego okresu w obecnej aglomeracji łódzkiej) czy nieco młodsze domy przy dawnym nowym rynku dziś zajmowanym przez charakterystyczny dom towarowy Trzy Korony (od koron w herbie miasta). Ciekawy jest także słynny dom tkacki ,drewniana zabudowa i parę innych rzeczy więc pewnie jeszcze pozanudzam w temacie Pabianic w przyszłości.
Aktualnie w mieście trwa mała rewolucja rewitalizacyjna ) trochę jak w pobliskiej łodzi) ale to głównie z uwagi na remont linii tramwajowej i przy okazji wszystkiego wokół (nowe przystanki, nawierzchnia i inne rzeczy. Na foto koryto rzeki Dobrzynki na przecięciu z główna ulica Pabianic - Zamkową (od pobliskiego zamku); widok z parku przy zamku na prace związane z nowym mostem , może tez jakimś skromnym nabrzeżem (?).
Miasto przez wieki było największe i najważniejsze w regionie, potem rozwinął się też nieco Zgierz ale ostatecznie mała niepozorna Łodzia pomiędzy nimi dosłownie eksplodowała rozwojem na przełomie XIX i XX wieku na tyle by szybo zdystansować oba środki. O wielowiekowej świetności Pabianic świadczą dziś zabytki choć tych najstarszych z uwagi na trudnawą historię liczne pożary i bombardowanie w czasie wojny nie zachowało się za wiele; zamek kapituły krakowskiej (do której pomimo odległości miasto należało od średniowiecza) ,kościół gotycko-renesansowy (najstarszy bo jedyny z tego okresu w obecnej aglomeracji łódzkiej) czy nieco młodsze domy przy dawnym nowym rynku dziś zajmowanym przez charakterystyczny dom towarowy Trzy Korony (od koron w herbie miasta). Ciekawy jest także słynny dom tkacki ,drewniana zabudowa i parę innych rzeczy więc pewnie jeszcze pozanudzam w temacie Pabianic w przyszłości.
Aktualnie w mieście trwa mała rewolucja rewitalizacyjna ) trochę jak w pobliskiej łodzi) ale to głównie z uwagi na remont linii tramwajowej i przy okazji wszystkiego wokół (nowe przystanki, nawierzchnia i inne rzeczy. Na foto koryto rzeki Dobrzynki na przecięciu z główna ulica Pabianic - Zamkową (od pobliskiego zamku); widok z parku przy zamku na prace związane z nowym mostem , może tez jakimś skromnym nabrzeżem (?).
- Załączniki
-
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3504
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Wszystkie filmiki są świetne mój ty Delsie Delsowaty, kronikarzu Uci i okolic! Teraz już wiem, skąd w tobie taka miłość do kamieniczek. Masz tam takie nieprzebrane bogactwo wzorów - do wyboru i koloru, że nie musisz się specjalnie wysilać w czerpaniu natchnienia! Wszystko jest zakodowane pod powiekami - wystarczy tylko zamknąć oczy! Kocham stare miasta, stare kamienice, stare meble - więc podzielam twój zachwyt. Ale to od dawna już wiesz...
Dobrze, że są tacy ludzie jak ty...
Dobrze, że są tacy ludzie jak ty...
Ostatnio zmieniony niedziela 25 wrz 2022, 10:22 przez Alibali, łącznie zmieniany 1 raz.