Dziekuję za odwiedziny *wiem, oryginalnie* i za to, ze chciało się Wam cokolwiek skrobnać staremu marviczowi - staremu marviczowi dostarcza to dużo radości <3
@SimDels Delsu, służę uprzejmie strategią wygmerania trasy dojazdowej: przepis na tanie danie - jezdnia xD żeby zakręty były "gładkie" a nie "kanciaste" to oczywiście posiłkowałam się półokrągłymi tarasami (umieszczonymi ofc na poziomie zero): nie pamiętam czy one przy rekolorze nie próbowały się czasem buntować, ale wiem, ze miałam jakiś problem logistyczny chyba z tym, żeby mi się trzymały na poziomie ziemi w takiej, a nie innej formie i stąd chyba ten niski, najniższy "parkan" wzdłuż jezdni (moim zdaniem na luźno można go podciągnąć pod krawężnik xD ale ja jestem bardzo pobłażliwa xD). Natomiast same paski zrobiłam z tych śmiesznych "listw przypodłogowych" z akesoriów spa (chyba są w innych dekoracjach). Ot, tyle! Swoją drogą te pasy są durne, bo w sumie "jezdnia do garażu" xD I raczej nie będzie tutaj dwupasmówki xD Ale skonstatowałam to post factum xD
Jeśli chodzi o samo story, to ja się nie porwę z moim słomianym zapałem, ale od bidy coś by ugniótł. Zresztą jak widać Bobi jest w stanie nawet z tych moich głupotek wycisnąć potencjał! Także tego... coś tam się chyba da ;P
Dzięki za wizytę <3 I za dalsze inspiracje!
@Alibali Ja zacznę nietypowo, bo powiem tylko, ze za każdym razem jak zaczynam czytać Twoją recenzję, to na pierwszym już zdaniu się wywalam i muszę się pochichrać chwilkę XD Znaczy ja sądzę, że masz pojęcie czemu się tak dzieje, ale jeśli nie, to ja Ci powiem czemu: bowiem będąc młodą lekarką itd
Rozbrajatorze rozbrajaczu <3 A jak dalej nie wiesz, to Ci pokaże na laleczce ;P
Anyway! Bo se pozwoliłam na prywatę, o ten, a jak nie ten to tamten i takze tego... Byś Ty te billboardy pewnie sama wymysliła jakbyś musiała! Bo potrzeba jest matką wynalazków! Ech, za pokutę zadaję Ci usunięcie wszystkich ceców z gry. I dodam tylko, że odpadnie Ci wtedy kłopotliwy aspekt ich porządkowania, bo musisz zaorać je wszystkie! Ty powiesz, ze jestem złośliwa, ale ja to dla Twojego dobra robię, tylko jeszcze nie umiesz tego docenić
Widzisz? Marvicz nierychliwy, ale sprawiedliwy!
A tak w ogóle i w szczególe, to dziękuję za komencik najwyraźniej przychylny! A przynajmniej tak żem to sobie wykoncypowała i za dobrą monetę obrała, a na dowód tego, że słucham co do mnie mówisz, to zem nawet ugnietła tego labsa ;P No i w'gle dzięksy <3
Ah! I jeszcze jedno. Ty mie tu w PRL i psychiatryki nie wrabiaj, bo wprawdzie Bobi już raz orzekła, że kolejnosć jest słuszna (zdaje się od PRLowskiej polejbudy do psychiatryka) i prawdą też jest, ze to pierwsze to mi tyłek smagło ostatnim sapnięciem, a w stronę drugiego to niestrudzenie zdążam, ale szpec to ze mnie żaden, a nawet nie na ćwierć gwizdka ;P Chociaż do rupieci skłonnam się przyznać i biorę to na klatę! Ku chwale ojczyzny!
@bobas52 Towarzyszu Bobiniczu, meeeel-duje poooo-słusznie, iż! jeeee-dnostka go-towa jest-na-wcielenie w-swe-szeregi nooo-wych konstruktorów! Po dokonaniu szeregu obliczeń szacuje się, iż przy zaprzęgnięciu taniej siły robotniczej w postaci dalszych sługusów, jesteśmy w stanie wyprodukowac ich dokładnie tyle, ile jest stanowisk robotycznych! Ku chwale ojczyzny!
...a jak się dorobimy to zbudujemy sobie taaaaaaką wieeeeeeelką suwnicę. Po co? Nie wiem po co! Bo możemy! Bo ojczyzna tego wymaga! Ale... ale... ale jak to nie wymaga? ;-; Towarzyszu-generale, teraz to już nie wiem.
Przede wszystkim melduję, iż wszechobecny kryzys i paraliz produkcyjny nie objął naszych zakładów konstrukcyjnych, bowiem 200% normy to 200% normy! Wszystkie stanowiska pracy są uprzednio dezynfekowane tak, by zapewnić maksymalne bezpieczeństwo zgodne z zasadami BeHaPowskimi. Wykorzystywany do tego jest spirytus 96% w dużych ilościach! Tak duzych, że beczka dziennie mało! Nasz w pełni wykwalifikowany personel dezynfekuje się do tego stopnia, że niesforny aromat pani walewskiej i wody brzozowej ostatnio gdzieś zanikł!
Pani derektor osobiście zajmuje się testowaniem sprzętu a także przeszkoleniem personelu cywilnego! Personel podesłano wprawdzie z pośredniaka, bo nikt nie chciał się dobrowolnie zgłosić, ale miły młody człowiek na odpowiednim miejscu jest w pełni wykwalifikowany! Pan mietek z cieciowni tak wziął sobie do serca dezynfekcję, że co chwilę czerpie stakanek spirytusu - bo klamki przeciera! Chociaż po namyśle nie wiem, które klamki, skoro wszystkie dobre już dawno wykręcone. Ale w papiery wpisze się, że jednostka jest doposazona! I sterylna! Sterylna jak gardło pana mietka!
*cholera, cholera, cholera, panie mieeeeetkuuuuu, panie chodź pan, bo nie szczymie!*
Melduję zatem wykonanie zadania! *pstryk, cykły obczasy oficerek*
A tak serio to kłaniam się nisko, że Ci się chciało stestować, obfocić, obkomencić, obkomiksić i w'gle! <3