Oja! Jaka fajna magiczna wieża
Od razu mi się przypomniała chałupka maga ze "Średniowiecza"
No i widzę, że zarówno strach jak i Władeczek poczuli klimat
Widok nocą zapiera dech - definitywnie konkursowy screen z gry
Czy jest szansa na pooglądanie wystroju wnętrza in game? Bo ciekawam czy w środku jest równie "magicznie" czy raczej straszno i mroczno. A może wprost przeciwnie! Połączenie czarów z futuryzmem? Hmmm :>
A jesli chodzi o epidemię, to wprawdzie nie mam jeszcze nikogo zakwaterowanego w SV, ale z pobieznych wizyt i dwukrotnego ratowania świata przed zarazą, to nie zaobserwowałam aby simowie zarażali się od siebie. Ale jest też szansa, ze za mało zakażołków drażniłam (jutro tam polezę i zacznę ich molestować - może mi tu jakiego kapitana tripssa sprzedają ;-;). Z ciekawości aż muszę tam kogoś osiedlic i ogarnąć czy jest się czego bać
Bo w sumie ratowanie świata z doskoku to taki... niepełny etat?
Time to be fulltime hero! O, i już mam pomysł na mojego Mickeya - będzie walczył z zarazą, a jego małżonka będzie lekarką w SV (normalnie kroi się epic battle jak w "Bastionie" Kinga! huehue!).
Jeszcze odnośnie zarazy to raczej z tego co widziałam (a "drugie podejście" ustawiłam sobie na hard mode), to te pląsawce raczej są niegroźne, łażą, czczą szatana, przemawiają w swoim przedziwnym narzeczu, generalnie są jak Jehowi przed drzwiami - niestrudzenie oferują swojego boga - i ogólnie się gibią jakby jakie tańce świętego Wita uskuteczniali, ale być może za krótko tam wpadałam na misje :< Zresztą ten szmergiel jest temporalny - w sensie nigdy mnie jeszcze nie ubił, a jak sima mego Janusza (XD!) opętało, to za jakiś czas mu przeszło (ale - umówmy się - Janusz sam się prosił, bo wlazł tam, gdzie NIE BYŁ PROSZONY, a mógł zostać w domu i ze szwagrem balustradę wreszcie skończyc, Kryste, co ja z tym Januszem mam :/). Meh, no ogólnie sprawa jest rozwojowa, ja tam muszę iść jeszcze powpychać kij w mrowisko, bo jeszcze mnie ani razu groźba utraty życia nie dopadła (marviczowi groźniejszym jest mróz, bo sklerrrroza, a te głuptaki łażą kaj im się podobi, marvicz rzecze "w prawo", a to mnie tu lewicuje zawzięcie).
Nyah, anyway ja to się piszę na odczytanie jakiejś relacji z eksperymentów w Dziwnowie, więc jakbyś cos eksplorowała i jakieś przygody miała, to ja chętnie :>
I na rekonesans magi-chaty też się wpraszam, ciach, flaszeczka na parapetówkę z rękawa wypada! :> Trza łapac wartko aby o parkiet nie łupnęła
Kłaniam się nisko, co złego to nie ja, to... pewno Władek obwąchujący czosnek! :/ Niereformowalny typek :<