"Ropuszki", czyli co? Zaintrygowała mnie ta nazwa!
Zarąbisty komiksik z początków życia Bottoniego w Simberku. Wypadki chodzą po ludziach, to znaczy po panu Botozgry...
![Sarkazm ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Najpierw zapomniał adresu, potem zamiast łóżka wyciosał z kołka osiołka, i jakby tego było mało - "hostini" nie wpuściła go do domu, bo spodziewała się Leosia di Caprio... Oczywiście w mniemaniu słodkiego Bottoniego, bo jak było naprawdę, to tylko jeden Simibóg wie.
Rozbawiło mnie pozdrowienie "sul pieprz"w kontraście do plebejskiego "sul sul"....
![Duże szczęście, bardzo dobry humor :D](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
A odnośnie grzebania przez dwóch simów jednocześnie w sąsiadujących ze sobą śmietnikach na parceli społecznej - miałam to samo podczas testów! A potem przy tych samych śmietnikach Mortimer zrobił dziką awanturę Belli, nie wiem o co, bo czegoś takiego w grze jeszcze nie miałam. Tę dziwną sytuację zauważyłam w ostatniej chwili, bo mi Vitalij uciekł z budynku (gdy puściłam na jakiś czas myszkę) i stanął sobie za krzakami tuż przy kłócących się małżonkach.
![Duże szczęście, bardzo dobry humor :D](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
Niestety, tak mnie zatkało, że fotę strzeliłam, gdy Mortimer już odchodził.
Ale wracając do komiksu, Bottoni ma pecha, ale ma też przepiękną i życzliwą siostrę, która apartamentu w piwniczce, jak trzeba użyczy. A na dodatek pozwoli skorzystać z leżaków przy balkonie i przynajmniej z początku... za wynajem nie woła.
Świetną robotę robi przystojny Salvatore, który rozruszał całe miasto, dając koncert w przepięknym parku. Ale i on ucieka przed biednym Bottonim, niczym przed natrętną muchą. I coś gada o... No właśnie, jaki nektar! (Zacietrzewiona mina i postawa Bottoniego - bezcenna!) Wszak wilkołaki słodkie jak kotki - to norma i rzeczywistość w The Sims 4. Potwierdza to Ava, która znajduje w internecie teorię spisko..., to znaczy informację - że wampiry i wilkołaki mogą wleźć do Simberka przez bramę z alternatywnej rzeczywistości... Wprawdzie dopiero w przyszłości, ale granice między teraźniejszością i przyszłością są tak płynne, że kto wie? Może to już za chwilę, a może to już było? Tymczasem Vitalij, jak zwykle, nie ma z niczym problemu, o czym nie omieszka się obwieścić na głos całemu światu, to znaczy Avie...
![Sarkazm ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Bo kto by tam miał problem z wilkołakami, słodkimi jak kotki? Vitalij lubi kotki...
Świetna historyjka, powiem szczerze, że brakuje mi komiksów i historyjek na forum, tak rzadko się zdarzają... Z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że ich tworzenie jest pracochłonne, a z czasem w prawdziwym życiu różnie bywa.
![Szczęście, dobry humor :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
No nic, po cichu liczę na to, że wraz z rozwojem świata i pojawianiem się kolejnych mieszkańców - przybędzie i komiksowych opowieści w Twoim kąciku.
![Szczęście, dobry humor :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)