Historie wspólnych miast - świat według ich mieszkańców.
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3374
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Historie wspólnych miast - świat według ich mieszkańców.
"Kroniki miasta"-to brzmiałoby chyba za poważnie jak na historię ,która układa się jakby trochę sama w trakcie kiedy powstaje nasze wspólne miasto.
Miasta znajdziecie tu: SIMBERK , NOWY WINDENBURG oraz pierwszy klasyk z komiksem w innym miejscu czyli SIMTOPIA CITY
a w tym temacie nieco bardziej na luzie historyje, które rzeczywiście tworzą się niemal same
Edit: Pojawią się tu bowiem różne opowiastki od czapy, czasem wyrwane z kontekstu dotyczące owych różnych wspólnych projektów (miast) tworzonych przez nasza społeczność tu na forum
Pierwsza opowiastka dzieje się w Simberku;
Miasta znajdziecie tu: SIMBERK , NOWY WINDENBURG oraz pierwszy klasyk z komiksem w innym miejscu czyli SIMTOPIA CITY
a w tym temacie nieco bardziej na luzie historyje, które rzeczywiście tworzą się niemal same
Edit: Pojawią się tu bowiem różne opowiastki od czapy, czasem wyrwane z kontekstu dotyczące owych różnych wspólnych projektów (miast) tworzonych przez nasza społeczność tu na forum
Pierwsza opowiastka dzieje się w Simberku;
- Załączniki
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
- Percival159
- Naczelny
- Posty: 572
- Rejestracja: piątek 11 cze 2021, 12:06
- Origin ID: Percival159
"Ropuszki", czyli co? Zaintrygowała mnie ta nazwa!
Zarąbisty komiksik z początków życia Bottoniego w Simberku. Wypadki chodzą po ludziach, to znaczy po panu Botozgry... Najpierw zapomniał adresu, potem zamiast łóżka wyciosał z kołka osiołka, i jakby tego było mało - "hostini" nie wpuściła go do domu, bo spodziewała się Leosia di Caprio... Oczywiście w mniemaniu słodkiego Bottoniego, bo jak było naprawdę, to tylko jeden Simibóg wie.
Rozbawiło mnie pozdrowienie "sul pieprz"w kontraście do plebejskiego "sul sul".... A odnośnie grzebania przez dwóch simów jednocześnie w sąsiadujących ze sobą śmietnikach na parceli społecznej - miałam to samo podczas testów! A potem przy tych samych śmietnikach Mortimer zrobił dziką awanturę Belli, nie wiem o co, bo czegoś takiego w grze jeszcze nie miałam. Tę dziwną sytuację zauważyłam w ostatniej chwili, bo mi Vitalij uciekł z budynku (gdy puściłam na jakiś czas myszkę) i stanął sobie za krzakami tuż przy kłócących się małżonkach. Niestety, tak mnie zatkało, że fotę strzeliłam, gdy Mortimer już odchodził.
Ale wracając do komiksu, Bottoni ma pecha, ale ma też przepiękną i życzliwą siostrę, która apartamentu w piwniczce, jak trzeba użyczy. A na dodatek pozwoli skorzystać z leżaków przy balkonie i przynajmniej z początku... za wynajem nie woła.
Świetną robotę robi przystojny Salvatore, który rozruszał całe miasto, dając koncert w przepięknym parku. Ale i on ucieka przed biednym Bottonim, niczym przed natrętną muchą. I coś gada o... No właśnie, jaki nektar! (Zacietrzewiona mina i postawa Bottoniego - bezcenna!) Wszak wilkołaki słodkie jak kotki - to norma i rzeczywistość w The Sims 4. Potwierdza to Ava, która znajduje w internecie teorię spisko..., to znaczy informację - że wampiry i wilkołaki mogą wleźć do Simberka przez bramę z alternatywnej rzeczywistości... Wprawdzie dopiero w przyszłości, ale granice między teraźniejszością i przyszłością są tak płynne, że kto wie? Może to już za chwilę, a może to już było? Tymczasem Vitalij, jak zwykle, nie ma z niczym problemu, o czym nie omieszka się obwieścić na głos całemu światu, to znaczy Avie... Bo kto by tam miał problem z wilkołakami, słodkimi jak kotki? Vitalij lubi kotki...
Świetna historyjka, powiem szczerze, że brakuje mi komiksów i historyjek na forum, tak rzadko się zdarzają... Z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że ich tworzenie jest pracochłonne, a z czasem w prawdziwym życiu różnie bywa. No nic, po cichu liczę na to, że wraz z rozwojem świata i pojawianiem się kolejnych mieszkańców - przybędzie i komiksowych opowieści w Twoim kąciku.
Zarąbisty komiksik z początków życia Bottoniego w Simberku. Wypadki chodzą po ludziach, to znaczy po panu Botozgry... Najpierw zapomniał adresu, potem zamiast łóżka wyciosał z kołka osiołka, i jakby tego było mało - "hostini" nie wpuściła go do domu, bo spodziewała się Leosia di Caprio... Oczywiście w mniemaniu słodkiego Bottoniego, bo jak było naprawdę, to tylko jeden Simibóg wie.
Rozbawiło mnie pozdrowienie "sul pieprz"w kontraście do plebejskiego "sul sul".... A odnośnie grzebania przez dwóch simów jednocześnie w sąsiadujących ze sobą śmietnikach na parceli społecznej - miałam to samo podczas testów! A potem przy tych samych śmietnikach Mortimer zrobił dziką awanturę Belli, nie wiem o co, bo czegoś takiego w grze jeszcze nie miałam. Tę dziwną sytuację zauważyłam w ostatniej chwili, bo mi Vitalij uciekł z budynku (gdy puściłam na jakiś czas myszkę) i stanął sobie za krzakami tuż przy kłócących się małżonkach. Niestety, tak mnie zatkało, że fotę strzeliłam, gdy Mortimer już odchodził.
Ale wracając do komiksu, Bottoni ma pecha, ale ma też przepiękną i życzliwą siostrę, która apartamentu w piwniczce, jak trzeba użyczy. A na dodatek pozwoli skorzystać z leżaków przy balkonie i przynajmniej z początku... za wynajem nie woła.
Świetną robotę robi przystojny Salvatore, który rozruszał całe miasto, dając koncert w przepięknym parku. Ale i on ucieka przed biednym Bottonim, niczym przed natrętną muchą. I coś gada o... No właśnie, jaki nektar! (Zacietrzewiona mina i postawa Bottoniego - bezcenna!) Wszak wilkołaki słodkie jak kotki - to norma i rzeczywistość w The Sims 4. Potwierdza to Ava, która znajduje w internecie teorię spisko..., to znaczy informację - że wampiry i wilkołaki mogą wleźć do Simberka przez bramę z alternatywnej rzeczywistości... Wprawdzie dopiero w przyszłości, ale granice między teraźniejszością i przyszłością są tak płynne, że kto wie? Może to już za chwilę, a może to już było? Tymczasem Vitalij, jak zwykle, nie ma z niczym problemu, o czym nie omieszka się obwieścić na głos całemu światu, to znaczy Avie... Bo kto by tam miał problem z wilkołakami, słodkimi jak kotki? Vitalij lubi kotki...
Świetna historyjka, powiem szczerze, że brakuje mi komiksów i historyjek na forum, tak rzadko się zdarzają... Z drugiej strony zdaję sobie sprawę z tego, że ich tworzenie jest pracochłonne, a z czasem w prawdziwym życiu różnie bywa. No nic, po cichu liczę na to, że wraz z rozwojem świata i pojawianiem się kolejnych mieszkańców - przybędzie i komiksowych opowieści w Twoim kąciku.
"Ukarani czy bezkarni –
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3550
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Cudny komiks - Miszka - jak zawsze jesteś niezawodny. Uśmiałam się z tych perypetii Bottoniego, ale i wzruszyłam z lekka, widząc moje wypocinki w komiksie
Ja daję jak zwykle plamę, choć obiecałam ludka, ale troszkę ostatnio szwankuję na ciele i umyśle, toteż mam nadzieję, że mi wybaczycie. Obiecuję że będzie ludek do naszego Simberka na pewno, choć widzę, że będę musiała ostro zabrać się do roboty, i to już, bo czasu mało... Nie ma to tamto!
Ja daję jak zwykle plamę, choć obiecałam ludka, ale troszkę ostatnio szwankuję na ciele i umyśle, toteż mam nadzieję, że mi wybaczycie. Obiecuję że będzie ludek do naszego Simberka na pewno, choć widzę, że będę musiała ostro zabrać się do roboty, i to już, bo czasu mało... Nie ma to tamto!
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1804
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Super zabawna historyjka komiksowa z pierwszych dni zagubionego w nowym świecie Bottoniego, u którego zauważyłam wiele cech wspólnych ze swoim protoplastą (jak chociażby zamiłowanie do cukru ). Nie wpadłabym na tak szatański sposób, żeby w pałacu rzeźbić łóżko na potrzeby własne
Szczęściem w nieszczęściu okazało się, spotkanie z filantropem , który obiecał pożyczyć mu kasę w zamian za uczestnictwo w parkowym koncercie. Wychodzi na to, że poszukiwał klakiera (przewidując, że ktoś może mu skraść show )
Po wielu perypetiach udało się w końcu Bottoniemu dotrzeć do siostry, która przegarnęła go na łono rodziny, oddając mu do dyspozycji całkiem wypasioną piwniczkę.
Możemy podziwiać rozkwitające relacje sąsiedzkie i rodzące się przyjaźnie, w których tematem przewodnim okazały się - nieszczęsne wilkołaki. Czyżby księżyc wkraczał w kolejną fazę
Czas pokarze jak potoczy się dalej życie w nowym mieście, bo jak zwykło się mawiać - najtrudniejszy pierwszy krok ... a ten został już zrobiony
P.s nawet jako paranoik ma zadatki na świetnego kompana
Szczęściem w nieszczęściu okazało się, spotkanie z filantropem , który obiecał pożyczyć mu kasę w zamian za uczestnictwo w parkowym koncercie. Wychodzi na to, że poszukiwał klakiera (przewidując, że ktoś może mu skraść show )
Po wielu perypetiach udało się w końcu Bottoniemu dotrzeć do siostry, która przegarnęła go na łono rodziny, oddając mu do dyspozycji całkiem wypasioną piwniczkę.
Możemy podziwiać rozkwitające relacje sąsiedzkie i rodzące się przyjaźnie, w których tematem przewodnim okazały się - nieszczęsne wilkołaki. Czyżby księżyc wkraczał w kolejną fazę
Czas pokarze jak potoczy się dalej życie w nowym mieście, bo jak zwykło się mawiać - najtrudniejszy pierwszy krok ... a ten został już zrobiony
P.s nawet jako paranoik ma zadatki na świetnego kompana
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3374
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
@Percival159 Prosze oto i definicja *Ropuszki-popularna sieć sklepów z nektarami i innymi równie niezbędnymi artykułami. Czynne codziennie w godz 11-21
O tym zaś , że serce kulturalno-rozrywkowe każdego szanującego się simowego miasta (jeśli tylko posiadamy dodatek eko) stanowi duży śmietnik publiczny to chyba już wszyscy wiemy (i czasem pękamy ze śmiechu widząc amory śmietnikowe tudzież imprezy i inne scenki ) Twoja parcela była dla mnie naprawde niezła przygodą w grze Lubie te interakcyjne eko-społecznościówki, można ich używać na wiele wiele sposobów nawet pomyślałem ostatnio, że w taki sposób można by zrobić parcelę z kilku epok jednocześnie i "przełanczać" sobie z gotyku na XXX wiek (jeden wiek-jedna funkcja) choć sam nie wiem jaki by to miało sens.
@Alibali dzięki wielkie właśnie jak przeczytałem ponownie komenta to zajarzyłem, że to raczej ja daje plamę bo tak mało sledze galerie i umknał mi jeszcze Twój ludzik o którym gdzieś skrobałaś że jest wrzucony z cece ale nadległości nadrobić uroczyście obiecuje (dat asekuracyjnie nie podając ) Zrobiłaś świetną robotę podobnie dla nowego miasta (pomyslałem żeby zrobić tu taki zbiorczy temat z moimi głupotkami czyli relacjami z naszych miast bo i mi jeden temat będzie zawsze łatwiej znaleźć).
@bobas52 Usmiałem sie jak zawsze widząc Twoje niezmordowane ludziki i pomysły na interpretacyje ich zachowań Od cukru zaczynają się zapewne liczne przyjaźnie (tak by ci odpowiedział simowy Delsu) a co do piwniczkji to chyba juz długo żaden mój ludzik w takie luksusy jak u Kropesia opływac nie będzie, co prawda w nowym mieście aktualnym czyli Nowym Windenburgu, miał mieć chate w wieżowcu ale chciałbym pozostawić to jako "hotel" (apartament do wynajęcia) więc zamieszkałem go w domku Gabi z postaciami innych graczy z naszego forum, dzięki temu (mam taką nadzieję) gra będzie toczyła nam ciekawy przebieg
Kochani poniżej odtworzyłem całe dotychczasowe story plus nowe zajawki z nowego aktualnego miasta czyli scenki powstałe w trakcje tworzenia naszego trzeciego miasta Nowy Windenburg
O tym zaś , że serce kulturalno-rozrywkowe każdego szanującego się simowego miasta (jeśli tylko posiadamy dodatek eko) stanowi duży śmietnik publiczny to chyba już wszyscy wiemy (i czasem pękamy ze śmiechu widząc amory śmietnikowe tudzież imprezy i inne scenki ) Twoja parcela była dla mnie naprawde niezła przygodą w grze Lubie te interakcyjne eko-społecznościówki, można ich używać na wiele wiele sposobów nawet pomyślałem ostatnio, że w taki sposób można by zrobić parcelę z kilku epok jednocześnie i "przełanczać" sobie z gotyku na XXX wiek (jeden wiek-jedna funkcja) choć sam nie wiem jaki by to miało sens.
@Alibali dzięki wielkie właśnie jak przeczytałem ponownie komenta to zajarzyłem, że to raczej ja daje plamę bo tak mało sledze galerie i umknał mi jeszcze Twój ludzik o którym gdzieś skrobałaś że jest wrzucony z cece ale nadległości nadrobić uroczyście obiecuje (dat asekuracyjnie nie podając ) Zrobiłaś świetną robotę podobnie dla nowego miasta (pomyslałem żeby zrobić tu taki zbiorczy temat z moimi głupotkami czyli relacjami z naszych miast bo i mi jeden temat będzie zawsze łatwiej znaleźć).
@bobas52 Usmiałem sie jak zawsze widząc Twoje niezmordowane ludziki i pomysły na interpretacyje ich zachowań Od cukru zaczynają się zapewne liczne przyjaźnie (tak by ci odpowiedział simowy Delsu) a co do piwniczkji to chyba juz długo żaden mój ludzik w takie luksusy jak u Kropesia opływac nie będzie, co prawda w nowym mieście aktualnym czyli Nowym Windenburgu, miał mieć chate w wieżowcu ale chciałbym pozostawić to jako "hotel" (apartament do wynajęcia) więc zamieszkałem go w domku Gabi z postaciami innych graczy z naszego forum, dzięki temu (mam taką nadzieję) gra będzie toczyła nam ciekawy przebieg
Kochani poniżej odtworzyłem całe dotychczasowe story plus nowe zajawki z nowego aktualnego miasta czyli scenki powstałe w trakcje tworzenia naszego trzeciego miasta Nowy Windenburg
- Załączniki
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1804
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Jak widać na załączonych zdjęciach, "desant" zgodnie ze swoim zamierzeniem odbył się mimo pierwotnych problemów z odnalezienie miejsca docelowego - sprawnie, i nowi lokatorzy dołączyli do społeczności Windenburga.
Co jak co, ale jednego jestem pewna wniosą ze sobą sporo kolorytu
P.S uśmiech na twarzy wzbudziły rozważania mojej parki - celowanie w rejs na drugi brzeg basenu jako namiastka wypadu wakacyjnego po prostu boska
Co jak co, ale jednego jestem pewna wniosą ze sobą sporo kolorytu
P.S uśmiech na twarzy wzbudziły rozważania mojej parki - celowanie w rejs na drugi brzeg basenu jako namiastka wypadu wakacyjnego po prostu boska
- Percival159
- Naczelny
- Posty: 572
- Rejestracja: piątek 11 cze 2021, 12:06
- Origin ID: Percival159
Świetny komiks! Widać, że mieszkańcy Nowego Windenburga już się zadomowili i dobrze czują się na uliczkach miasta; grupka przyjaciół zdobywa je szturmem! A samo miasto na fotkach - piękne. Miny ludzików - rewelacja, rekordy pod tym względem bije mała Ninka Ktosika.
Zaciekawiłeś mnie tą parcelą z kilku epok jednocześnie. Zastanawiam się, jakby to nie miało działać, owo przełączanie z epoki na epokę i z funkcji na funkcję? Eh, te niedostatki wyobraźni...
Zaciekawiłeś mnie tą parcelą z kilku epok jednocześnie. Zastanawiam się, jakby to nie miało działać, owo przełączanie z epoki na epokę i z funkcji na funkcję? Eh, te niedostatki wyobraźni...
"Ukarani czy bezkarni –
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
Ciemność im na nerwach gra.
Bezimienni, legendarni –
Omawiają przyjście dnia". (J. Kaczmarski)
Świetne komiksy. Dzięki nim możemy prześledzić, jak powstaje nasz nowy Windenburg, jak się zmienia dzięki naszym wspaniałym budowniczym, a jednocześnie jak bawią się w nim ludziki.
Powtórzę za poprzedniczkami - samo miasto już wygląda cudownie!
Powtórzę za poprzedniczkami - samo miasto już wygląda cudownie!