Groch z kapustą czyli archiwalne zdjęcia komiksowe.
Re: Groch z kapustą czyli archiwalne zdjęcia komiksowe.
UŚMIAŁAM SIĘ , serio jak patrzę jak Wy się bawicie to stwierdzam że i ja tak chcę
władczyni krainy bez uczuć...
- bobas52
- Mistrz Humoru
- Posty: 1961
- Rejestracja: piątek 06 kwie 2018, 19:12
- Lokalizacja: Gliwice
- Origin ID: bobas52
Śmiech to zdrowie, tylko nie zawsze można go z siebie wykrzesać. Czasami jest to śmiech mimo łez, które same cisną się do oczu tzw. śmiech przez łzy, bo każdy z nas ma inną wrażliwość. Oznacza to, że różne osoby różnie reagują na te same bodźce, zarówno fizyczne, jak i emocjonalne. To, co dla jednej osoby może być neutralne lub nawet przyjemne, dla innej może być drażniące, nieprzyjemne lub wręcz bolesne.
Ci co mnie znają wiedzą, że trudno mi jest przejść do porządku dziennego nad czymś co ma miejsce w obecnym świecie: dehumanizacją, okrucieństwem, zajadłością. Daje się to wyczuć w tym co pokazuję w mini komiksach ( za co z góry przepraszam)
Jednocześnie pragnę podziękować czytającym oraz komentującym ten kącik. Ostatnio zauważyłam, że mój termin przydatności zbliżą się do daty końcowej. Jeśli utracę swoje "walory rozrywkowe", to zostawię młodszym pole do popisu, bo wołanie na puszczy brzmi żałośnie.
Z drugiej strony podobno CHCIEĆ to móc - a więc do dzieła Kami, bo kto jak nie Ty, potrafi się zmierzyć z życiem i wyjść z tego starcia zwycięsko.
W grze jest to o tyle łatwiejsze, że simy to jednak nieżywe istoty i można im (czasami) narzucić swoją wolę. Wirtualnie pozdrawiam i przechodzę do "słowa na niedzielę" :
1. W pierwszej kolejności perypetie rodziny Petra, który znalazł drugą polówkę i...
Może lepiej na tym zakończę, bo milczenie jest złotem.

Ci co mnie znają wiedzą, że trudno mi jest przejść do porządku dziennego nad czymś co ma miejsce w obecnym świecie: dehumanizacją, okrucieństwem, zajadłością. Daje się to wyczuć w tym co pokazuję w mini komiksach ( za co z góry przepraszam)

Jednocześnie pragnę podziękować czytającym oraz komentującym ten kącik. Ostatnio zauważyłam, że mój termin przydatności zbliżą się do daty końcowej. Jeśli utracę swoje "walory rozrywkowe", to zostawię młodszym pole do popisu, bo wołanie na puszczy brzmi żałośnie.
Z drugiej strony podobno CHCIEĆ to móc - a więc do dzieła Kami, bo kto jak nie Ty, potrafi się zmierzyć z życiem i wyjść z tego starcia zwycięsko.
W grze jest to o tyle łatwiejsze, że simy to jednak nieżywe istoty i można im (czasami) narzucić swoją wolę. Wirtualnie pozdrawiam i przechodzę do "słowa na niedzielę" :
1. W pierwszej kolejności perypetie rodziny Petra, który znalazł drugą polówkę i...
Może lepiej na tym zakończę, bo milczenie jest złotem.



- Alibali
- Pisarz
- Posty: 4186
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Bobi - celnie to wszystko ujęłaś w komiksowych wyrywkach. Pan się pali do związku - pani niekoniecznie, zwłaszcza, że ma adoratorów więcej niż palców u rąk! I wie już, czym się kończą takie związki. Panu bowiem spieszno od razu do zakładania rodziny - i to pewnie zaraz, bo latka już swoje ma! . Ale to nie on będzie chodził z brzuchem! Toteż pani od razu rezolutnie odparła zakusy- adoptujmy kota lub psa! To mnie bardzo dziś rozbawiło. W Simach jednak wszystko jest możliwe, i "dla przykładu" kazałabym panu "ponosić" tę rodzinę.
Drugi przykład - jaki prawdziwy - pan bieży truchcikiem, a pani w pantofelkach niekoniecznie rada dyrdać na piechotę. Ale propozycja kupna auta zostaje zmarginalizowana, w dodatku panią usiłuje się od razu obarczyć winą za globalne ocieplenie!
No tak - pewnie lokówki używa!
Ale pan na pewno do swojego ulubionego klubu NA PIECHOTĘ się nie uda, tylko podjedzie BRYKĄ ze szpanem! Skąd my to znamy!
Ech, zamiast ty Bobinko kochana - to ja tu marudzę. Najpewniej mam krótszy termin przydatności!

Drugi przykład - jaki prawdziwy - pan bieży truchcikiem, a pani w pantofelkach niekoniecznie rada dyrdać na piechotę. Ale propozycja kupna auta zostaje zmarginalizowana, w dodatku panią usiłuje się od razu obarczyć winą za globalne ocieplenie!
No tak - pewnie lokówki używa!
Ale pan na pewno do swojego ulubionego klubu NA PIECHOTĘ się nie uda, tylko podjedzie BRYKĄ ze szpanem! Skąd my to znamy!
Ech, zamiast ty Bobinko kochana - to ja tu marudzę. Najpewniej mam krótszy termin przydatności!


