@SimDels Dzięki.

To tylko ułamek. Gdybyś zobaczył całą tą dynastyję, spadłbyś z krzesła!

Wkrótce wrzucę więcej zdjęć.
@kreatora Dzięki.

Gram nie tylko w 15 rodzinach, ale dodatkowo w 6 w Oazie-Zdrój, 14 w Wierzbowej Zatoczce i we wszystkich mieszkaniach w 2 północnych dzielnicach San Myshuno (południowe nietknięte). Gram takim sposobem, że gram jedną rodziną i czasem z nudów przeskakuję z parceli na parcelę, głównie do robienia dzieci i odbierania porodów. Jak już wspomniałem, w konkretnym domu gram prawie cały czas (zaznaczony na mapie czerwonym kolorem). Każdy gra po swojemu, ale mi szybko obrzydłoby granie tylko 1, 2 rodzinami, w sensie jako dosłownie wszystkimi w grze. Festiwale są w Miejskim życiu. Gram tylko na podstawce (czasem mogłem mieć elementy z Pakietu Świątecznego) i Miejskie życie. Wkrótce wrzucę więcej zdjęć.

Nie lubię swojego imienia, ale dzięki za miłe słowa.

Nie pochodzenia słowiańskiego, tylko greckiego.
@Alibali Dzięki! Każdy gra po swojemu. Ja z kolei bardzo lubię robić simowe potomstwa. PS. Nie jestem kobietą. Awatar miałem taki (żeński), bo mi się podoba ta Simka.
@Ktosik Dopóki mam uciechę z drzewa, to będę rozwijać. "drzewo" - mam na myśli simowe drzewo w programie My family Tree (więcej o tym w następnym poście). Ja gram już chyba na 20. pokoleniu (od maja 2019). Lubię wrzucać simy z gry. W CAS-ie rzadko, przeważnie dla odmiany. Jeśli już, to losuję kostką 2 simów do czasu, jak mi się spodobają oczy, usta itp., a później robię im dziecko, do czasu jak mi się spodoba mieszanka genowa. Nie gram cały czas dosłownie wszystkimi rodzinami. Gram przeważnie jedną rodziną, z nudów przeskakuję co jakiś czas na pozostałe i dodatkowo daję na przemian z długim normalne tempo gry, więc jakoś czas leci i nim się obejrzę - następne, następne, następne pokolenie

Dzięki

Nie lubię robić domów. Wolę ściągnąć i czasem poprawić trochę wnętrze. Jest święto, jeśli chociaż raz na 100 lat zrobię swój. Proszę nie śmiej się z tego "domu" na jednym ze zdjęć! XD Wtedy nie zwracałem uwagi, czy pasuje kolor do zasłon itp. itd. Po prostu cieszyłem się, że mogłem robić simami jakiekolwiek interakcje, cokolwiek. Bardzo miło wspominam czas, wrażenia z pierwszych tygodni gry. Tylko ładowałem gotowe, wielgachne pokoje z pustkami. Ten "dom" nie miał nawet dachu. Zwykła bryła. Żałuję, że nie zachował mi się się ten zapis. Pokazałbym więcej zdjęć, chociaż nie byłoby czym się chwalić. XD Wiem, że ciężarne podobno mają takie zachcianki.

Chociaż z tymi grillami, jedzeniami, to mogliby po sobie sprzątać! Cały czas robię to za nich.
Postaram się w najbliższych dniach więcej napisać.
Dagg dagg i pozdrawiam!