Fredra wychodzi za mąż i się bezczelnie chwali ^^
- Fredra
- Miłośnik zwierząt
- Posty: 289
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 16:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Origin ID: granatoweszklo
- Kontakt:
Fredra wychodzi za mąż i się bezczelnie chwali ^^
Kreatora mnie szturchnęła żeby założyć temat w którym będę mogła zrzucić zdjęcia swojej sukni ale pomyślałam, że w sumie jeśli ktoś będzie chciał się pochwalić swoim nowym kotem, doniczką, serwisem do herbaty, twarzą, cokolwiek... to to będzie dobre miejsce ^^
Na razie wywołuję temat ślubny!
A więc (bo zdań nie zaczyna się od "a więc") udało mi się kupić suknię ślubną
Pod koniec sierpnia wychodzę za mąż i teraz już wiem, że nie będę musiała iść w dresach
Przywołuję @Alibali bo była zainteresowana fotami ^^
Jeśli ktoś nie ma fot, ale chce się podzielić swoją ślubną historią to też zapraszam!
Na razie wywołuję temat ślubny!
A więc (bo zdań nie zaczyna się od "a więc") udało mi się kupić suknię ślubną
Pod koniec sierpnia wychodzę za mąż i teraz już wiem, że nie będę musiała iść w dresach
Przywołuję @Alibali bo była zainteresowana fotami ^^
Jeśli ktoś nie ma fot, ale chce się podzielić swoją ślubną historią to też zapraszam!
Ostatnio zmieniony wtorek 27 sie 2019, 14:57 przez Fredra, łącznie zmieniany 1 raz.
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3550
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Mój ty Szczypiorku młodziutki!!! Rozczuliłaś mnie do łez - naprawdę sobie chlipnęłam. Wyglądasz bajkowo. Bałam się, że to będzie jakaś beza, a to jest naprawdę cudne!!!
I takie romantyczne!
@kreatora Elu - niech no spróbuje nadeptać!
@Fredra Fredrusia ma 24 godziny na odwołanie wszystkiego
Spodobała mi się ta opisywana w necie panna młoda, którą mąż obraził tuż po zawarciu ślubu - w trzy minuty odwołała wszystko! I byli "po rozwodzie". To jest charakterna kobietka, choć niby pokorna Arabka! Nie pozwoliła sobą pomiatać!
https://www.papilot.pl/zwiazki/slub-i-w ... na-mlodego
Więc Fredrusiu - ostrzeż przyszłego ślubnego, by przypadkiem czegoś nie chlapnął
I takie romantyczne!
@kreatora Elu - niech no spróbuje nadeptać!
@Fredra Fredrusia ma 24 godziny na odwołanie wszystkiego
Spodobała mi się ta opisywana w necie panna młoda, którą mąż obraził tuż po zawarciu ślubu - w trzy minuty odwołała wszystko! I byli "po rozwodzie". To jest charakterna kobietka, choć niby pokorna Arabka! Nie pozwoliła sobą pomiatać!
https://www.papilot.pl/zwiazki/slub-i-w ... na-mlodego
Więc Fredrusiu - ostrzeż przyszłego ślubnego, by przypadkiem czegoś nie chlapnął
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3374
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
O rety, miodnie wyglądasz|! No i ogromnie podzielam Twoja radochę z tak waznego wydarzenia (nie wazne czy w sukni czy w dresach choc suknia rzeczywiście superowa!).
Życze Tobie i Młodemu najlepszego choc pewnie już sie troche znacie i jak rozumiem to tylko formalność acz jakże wazna i jakże przyjemna Najlepszego zatem raz jeszcze i dzięki za ten temat.
Sama idea dzielenia się swoją radochą lub reality persona tez jest ciekawa. Hugsy Fredru!
Życze Tobie i Młodemu najlepszego choc pewnie już sie troche znacie i jak rozumiem to tylko formalność acz jakże wazna i jakże przyjemna Najlepszego zatem raz jeszcze i dzięki za ten temat.
Sama idea dzielenia się swoją radochą lub reality persona tez jest ciekawa. Hugsy Fredru!
WOW! Cudna suknia, wyglądasz prześlicznie.
To jeden problem z głowy, trzymam kciuki, by reszta przygotowań do ślubu, poszła również sprawnie.
To jeden problem z głowy, trzymam kciuki, by reszta przygotowań do ślubu, poszła również sprawnie.
- Fredra
- Miłośnik zwierząt
- Posty: 289
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 16:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Origin ID: granatoweszklo
- Kontakt:
Dzięki ^^
O mały włos nie skończyłam w bezie Strasznie się zafiksowałam na tę suknię:
https://www.morilee.com/product/bridal- ... ing-dress/
Jechałam po nią aż do Torunia, myślałam o niej bez przerwy od dwóch lat bo jest najpiękniejsza na świecie. Ale jak ją ubrałam... Wyglądałam jakbym miała 40 lat i 40 kg więcej. Niestety żeby wyglądać jak pani ze zdjęcia trzeba być panią ze zdjęcia lub ważyć 20kg i mieć 180 cm wzrostu
Przymierzyłam kilka w tym stylu na miejscu, byłam bardzo nakręcona na taką spódnicę w motylka ale jakoś nie chciało się dopasować. W końcu postanowiłam zdać się na panią z salonu, która przyniosła mi to koronkowe cudo. Stwierdziła, że jak już trochę mnie poznała to wiedziała że to suknia dla mnie bo pasuje do mojej "romantycznej urody i dzikiego temperamentu".
Pani jak widać jest dobrym sprzedawcą, wie jak opchnąć towar xD Nie ważne, podziało. Z przymierzonych około 10 sukien to była jedyna w której zrobiłam "łał" jak zobaczyłam się w lustrze.
I taka techniczna bzdura, mogę w niej nie mieć stanika co ogromnie ułatwia sprawę bo suknia ma całkiem odkryte plecy (tu nie widać bo to model w rozmiarze chyba 34, pokazowy, więc ja jej nie dopinałam) i pięknie podkreśla talię ♥ Nie ma wielu świecidełek, nie znoszę jak moje ubranie się świeci, mam wtedy uczucie tandety. Podoba mi się u innych ale na sobie nie znoszę. I ta koronka w liście! ♥ Mamy cały ślub w klimacie leśnym, potem sesję zdjęciową w lesie, kocham las więc koronka idealnie pod pasowała♥
O mały włos nie skończyłam w bezie Strasznie się zafiksowałam na tę suknię:
https://www.morilee.com/product/bridal- ... ing-dress/
Jechałam po nią aż do Torunia, myślałam o niej bez przerwy od dwóch lat bo jest najpiękniejsza na świecie. Ale jak ją ubrałam... Wyglądałam jakbym miała 40 lat i 40 kg więcej. Niestety żeby wyglądać jak pani ze zdjęcia trzeba być panią ze zdjęcia lub ważyć 20kg i mieć 180 cm wzrostu
Przymierzyłam kilka w tym stylu na miejscu, byłam bardzo nakręcona na taką spódnicę w motylka ale jakoś nie chciało się dopasować. W końcu postanowiłam zdać się na panią z salonu, która przyniosła mi to koronkowe cudo. Stwierdziła, że jak już trochę mnie poznała to wiedziała że to suknia dla mnie bo pasuje do mojej "romantycznej urody i dzikiego temperamentu".
Pani jak widać jest dobrym sprzedawcą, wie jak opchnąć towar xD Nie ważne, podziało. Z przymierzonych około 10 sukien to była jedyna w której zrobiłam "łał" jak zobaczyłam się w lustrze.
I taka techniczna bzdura, mogę w niej nie mieć stanika co ogromnie ułatwia sprawę bo suknia ma całkiem odkryte plecy (tu nie widać bo to model w rozmiarze chyba 34, pokazowy, więc ja jej nie dopinałam) i pięknie podkreśla talię ♥ Nie ma wielu świecidełek, nie znoszę jak moje ubranie się świeci, mam wtedy uczucie tandety. Podoba mi się u innych ale na sobie nie znoszę. I ta koronka w liście! ♥ Mamy cały ślub w klimacie leśnym, potem sesję zdjęciową w lesie, kocham las więc koronka idealnie pod pasowała♥
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3550
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Och, Fredziu, moja córka stała się torunianką wychodząc za swojego wybranka. Studiowała tam na Wydziale Sztuk Pięknych na UMK - no i stało się... Toruń poznałam trochę jeżdżąc do córki na stancję - nieczęsto, ale dużo zwiedzałyśmy... Gdzieś córcia musiała "upchać" natrętną macierz...
Ta sukienka z linku jest prześliczna - żadna tam beza... Ty prawdziwej bezy nie widziałaś Tylko rzeczywiście - trzeba być do niej i szczuplutką i wysoką, bo te warstwy mogą dodać wagi niekoniecznie pulchnej ale niskiej dziewczynie...
Mam za sobą ślub córki i syna. I przeżycia (niezapomniane nerwy) związane z wyborem stroju. Dobrze, że masz już tę kreację, że wisieć sobie będzie spokojnie i czekać - i nie będziesz przeżywać nerwów podobnych do moich, gdy ciotka przyszłego męża postanowiła wziąć "sprawy w swoje ręce" - dosłownie, bo prowadzi własny salon sukni w Gdańsku, więc "znasię" i jej należy powierzyć strój i wystrój itede bzdury). Do tego doszedł szantaż emocjonalny (to chrzestna matka pana młodego i cena uszycia sukni będzie prezentem) Efekt był taki, że w dniu ślubu zszywała elementy sukni na córce! A suknia wyszła drożej niż z salonu, i do dziś wisi u mnie na strychu. Co ja się nerwów najadłam!
Cały zresztą ślub to było jedno wielkie pasmo nieporozumień... Ale to osobna historia...
Tobie, Gąsiorku, życzę abyś olśniła wszystkich nie tylko Pana Młodego - w tym ważnym dla ciebie dniu.
Ta sukienka z linku jest prześliczna - żadna tam beza... Ty prawdziwej bezy nie widziałaś Tylko rzeczywiście - trzeba być do niej i szczuplutką i wysoką, bo te warstwy mogą dodać wagi niekoniecznie pulchnej ale niskiej dziewczynie...
Mam za sobą ślub córki i syna. I przeżycia (niezapomniane nerwy) związane z wyborem stroju. Dobrze, że masz już tę kreację, że wisieć sobie będzie spokojnie i czekać - i nie będziesz przeżywać nerwów podobnych do moich, gdy ciotka przyszłego męża postanowiła wziąć "sprawy w swoje ręce" - dosłownie, bo prowadzi własny salon sukni w Gdańsku, więc "znasię" i jej należy powierzyć strój i wystrój itede bzdury). Do tego doszedł szantaż emocjonalny (to chrzestna matka pana młodego i cena uszycia sukni będzie prezentem) Efekt był taki, że w dniu ślubu zszywała elementy sukni na córce! A suknia wyszła drożej niż z salonu, i do dziś wisi u mnie na strychu. Co ja się nerwów najadłam!
Cały zresztą ślub to było jedno wielkie pasmo nieporozumień... Ale to osobna historia...
Tobie, Gąsiorku, życzę abyś olśniła wszystkich nie tylko Pana Młodego - w tym ważnym dla ciebie dniu.
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3550
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
@Fredra dra... Fredrusiu, godzina zero albo dziś, albo za tydzień?? Myślę ciągle o Tobie... Życzę Ci wspaniałego humoru, mocnych nerwów i mocnej głowy Reszta to pryszcz
Na weselu, na którym bawiłam się ostatnio wielką frajdą i zabawą było urządzenie do robienia fotek - było na stole mnóstwo "przybrań" i przebrań - ludzie chichocząc ochotnie cykali sobie prześmieszne fotki, coraz odważniejsze w miarę, jak ubywało trunków na stołach... Niżej podpisana natrzaskała sobie takich fotek, że hoho... A na początku goście patrzyli na tę zabawę z daleka - to dzieci głównie szalały...
Napisz po wszystkim - jak się sprawy potoczyły, czy bawiłaś się dobrze, czy nie przepłakałaś pół nocy w toalecie, bo jakiejś wredocie nie spodobało się menu albo wystrój sali... Czytając dzisiaj na wirtualnej artykuł o takiej tematyce - pomyślałam o Tobie natychmiast...
Na weselu, na którym bawiłam się ostatnio wielką frajdą i zabawą było urządzenie do robienia fotek - było na stole mnóstwo "przybrań" i przebrań - ludzie chichocząc ochotnie cykali sobie prześmieszne fotki, coraz odważniejsze w miarę, jak ubywało trunków na stołach... Niżej podpisana natrzaskała sobie takich fotek, że hoho... A na początku goście patrzyli na tę zabawę z daleka - to dzieci głównie szalały...
Napisz po wszystkim - jak się sprawy potoczyły, czy bawiłaś się dobrze, czy nie przepłakałaś pół nocy w toalecie, bo jakiejś wredocie nie spodobało się menu albo wystrój sali... Czytając dzisiaj na wirtualnej artykuł o takiej tematyce - pomyślałam o Tobie natychmiast...
- Fredra
- Miłośnik zwierząt
- Posty: 289
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 16:25
- Lokalizacja: Gdańsk
- Origin ID: granatoweszklo
- Kontakt:
@Alibali Godzina zero wybije w sobotę o 16:00 a ja już jestem na granicy wytrzymałości psychicznej Mam momenty kiedy po prostu siedzę odrętwiała ze strachu nie zdolna do złożenia logicznego zdania.
Jutro jadę odebrać suknię a dziś dostaliśmy nareszcie obrączki ♥ ze stali damasceńskiej, złota i z wygrawerowanym wewnątrz odciskiem palca ♥
U nas takich atrakcji nie będzie... bo nie będzie wesela Robimy tylko długi obiad-kolację dla najbliższej rodziny A zaoszczędzone pieniądze przeznaczamy na dziką podróż ^^
Jutro jadę odebrać suknię a dziś dostaliśmy nareszcie obrączki ♥ ze stali damasceńskiej, złota i z wygrawerowanym wewnątrz odciskiem palca ♥
U nas takich atrakcji nie będzie... bo nie będzie wesela Robimy tylko długi obiad-kolację dla najbliższej rodziny A zaoszczędzone pieniądze przeznaczamy na dziką podróż ^^
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3550
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
Piękne te obrączki... Co do wesela - to przyjęcie w restauracji jest coraz bardziej popularne. Pięknie podany obiad - z całym rytuałem - przystawki, aperitif, zupa, drugie, tort na deser - przy pięknie nakrytym stole może sprawić dużą frajdę... I będzie miłą pamiątką jeśli wszystko jest dopięte na cacy. Małe prezenciki dla gości przy nakryciach(ten zwyczaj przywędrował z zachodu i się panoszy ), świeże kwiaty, świece...
Nie martw się tak. Odpuść. Znasz prawo Murphego? Jeśli coś ma pójść źle - to pójdzie - bez względu na twoje zmartwienie... Więc olej to. Wszystkie wpadki wspomina się z uśmiechem. Albo żałuje się czegoś do końca...
Ja np żałuję, że zabrakło mi odwagi i zrezygnowałam podczas ceremonii w USC z nazwiska rodowego na rzecz nazwiska męża... A na usta cisnęło mi się, by powiedzieć (gdy urzędnik zapytał) że chcę dodać nazwisko męża do swojego... Wtedy to był raczej ewenement... A dziś? Kuzynka posunęła się do tego, że została w ogóle tylko przy swoim... A nasz sąsiad przyjął nazwisko żony. A ja do dziś żałuję tej decyzji. Wtedy czułam ogromną presję, a trzeba się było postawić.. A tak - mam wrażenie, że zostałam ograbiona z autonomii... Wystawiona na sprzedaż...
Nie martw się tak. Odpuść. Znasz prawo Murphego? Jeśli coś ma pójść źle - to pójdzie - bez względu na twoje zmartwienie... Więc olej to. Wszystkie wpadki wspomina się z uśmiechem. Albo żałuje się czegoś do końca...
Ja np żałuję, że zabrakło mi odwagi i zrezygnowałam podczas ceremonii w USC z nazwiska rodowego na rzecz nazwiska męża... A na usta cisnęło mi się, by powiedzieć (gdy urzędnik zapytał) że chcę dodać nazwisko męża do swojego... Wtedy to był raczej ewenement... A dziś? Kuzynka posunęła się do tego, że została w ogóle tylko przy swoim... A nasz sąsiad przyjął nazwisko żony. A ja do dziś żałuję tej decyzji. Wtedy czułam ogromną presję, a trzeba się było postawić.. A tak - mam wrażenie, że zostałam ograbiona z autonomii... Wystawiona na sprzedaż...