Wyjątkowy dzień
Wyjątkowy dzień
Dwa słowa wstępu
Ten wpis będzie króciutki ponieważ tego wydarzenie nie chciałam wciskać w jakiś taki "zbiorowy", druga sprawa, wiem, że w poniedziałek pojawił sie temat niestety dziś mój maż wylądował w szpitalu i zapowiada się że zostanie tam dłużej i póki jestem jeszcze dziś w domu to napisze by było (przez najbliższe dwa tygodnie po dyżurach będe siedzieć z nim).
Dzień ślubu, dla każdego wyjątkowy dzień i zawsze staramy się by byl idealny...no właśnie "staramy" niestety z ta rodzina się nie da, bo to są przecież Fiołki
Mi w simsy baardzo długo zajmuje czas od spotkania simki z simem do ślubu. Od 2014 rok jak gram w the sims 4 zorganizowałam może 4 śluby wliczając ten dzisiejszy.
W czasie od spotkania do ślubu rozgrywka zazwyczaj mi sie znudziła Dlatego zawsze jak je już robie to staram się by był jak najfajniejsze.
Ślub Ali i Michał chciałam zrobić już dawno, ale po przeprowadzce troche krucho z kasą (hehe wyżywić 7 osobową rodzine z 15 simoleonami )
zaczełam od wybudowania miejsca na ślub i wesele, sama miałam ślub w plenerze dlatego wzorowałam się na tym jak to u mnie wyglądało
Fiołki poszły na zakupy by nie poszli na ślub córki i siostry w piżamach
Od rana wszyscy byli w dobrych humorach a Kasia z samego rana z tego szczęścia postanowiła poużywać nowego "odkurzacza " do chwastów
po wspólnym śniadaniu wszyscy zaczeli się szykować
po minie Michała można miec wątpliwości że się cieszy O 13 zaczął się ślub, podczas ceremonii jedynie Antek usiadł sam, możliwe ze z lenistwo ale cicho uznajmy że z grzeczność O dziwo pierwszy raz udało zrobic mi się to co zawsze chcialam zrobić w simsy, Pan Młody stoi przy łuk a panna młoda dochodzi do niego.
Wesele po pokrojeniu tort to była totalna porażka...i wcale tu nie przesadzam. Nagle pojawili się jacyś obcy ludzie i przyszli tylko się napić, Arek pobił się z Erykiem, współpracownikiem Michała, Antek poszedł łowić ryby i podrywać jakąs babe, przynajmniej Ala i Michał potańczyli pojedli i razem spędzili czas, pewnie zastanawiając się czy ta rodzina aż tak sie upiła czy tylko udaje.
o 2 nad ranem wrócili do domu, Arek z Antkiem od razu poszedł spać a Kasia po umyciu Digiego dołącza do nich...Michał i Ala zostali chyba w wiadomych celach (przynajmniej dla starszych osób )
Co było potem i o czym będzie kolejny wpis zdradzą Wam trzy zdjęcia Do zobaczenia
Ten wpis będzie króciutki ponieważ tego wydarzenie nie chciałam wciskać w jakiś taki "zbiorowy", druga sprawa, wiem, że w poniedziałek pojawił sie temat niestety dziś mój maż wylądował w szpitalu i zapowiada się że zostanie tam dłużej i póki jestem jeszcze dziś w domu to napisze by było (przez najbliższe dwa tygodnie po dyżurach będe siedzieć z nim).
Dzień ślubu, dla każdego wyjątkowy dzień i zawsze staramy się by byl idealny...no właśnie "staramy" niestety z ta rodzina się nie da, bo to są przecież Fiołki
Mi w simsy baardzo długo zajmuje czas od spotkania simki z simem do ślubu. Od 2014 rok jak gram w the sims 4 zorganizowałam może 4 śluby wliczając ten dzisiejszy.
W czasie od spotkania do ślubu rozgrywka zazwyczaj mi sie znudziła Dlatego zawsze jak je już robie to staram się by był jak najfajniejsze.
Ślub Ali i Michał chciałam zrobić już dawno, ale po przeprowadzce troche krucho z kasą (hehe wyżywić 7 osobową rodzine z 15 simoleonami )
zaczełam od wybudowania miejsca na ślub i wesele, sama miałam ślub w plenerze dlatego wzorowałam się na tym jak to u mnie wyglądało
Fiołki poszły na zakupy by nie poszli na ślub córki i siostry w piżamach
Od rana wszyscy byli w dobrych humorach a Kasia z samego rana z tego szczęścia postanowiła poużywać nowego "odkurzacza " do chwastów
po wspólnym śniadaniu wszyscy zaczeli się szykować
po minie Michała można miec wątpliwości że się cieszy O 13 zaczął się ślub, podczas ceremonii jedynie Antek usiadł sam, możliwe ze z lenistwo ale cicho uznajmy że z grzeczność O dziwo pierwszy raz udało zrobic mi się to co zawsze chcialam zrobić w simsy, Pan Młody stoi przy łuk a panna młoda dochodzi do niego.
Wesele po pokrojeniu tort to była totalna porażka...i wcale tu nie przesadzam. Nagle pojawili się jacyś obcy ludzie i przyszli tylko się napić, Arek pobił się z Erykiem, współpracownikiem Michała, Antek poszedł łowić ryby i podrywać jakąs babe, przynajmniej Ala i Michał potańczyli pojedli i razem spędzili czas, pewnie zastanawiając się czy ta rodzina aż tak sie upiła czy tylko udaje.
o 2 nad ranem wrócili do domu, Arek z Antkiem od razu poszedł spać a Kasia po umyciu Digiego dołącza do nich...Michał i Ala zostali chyba w wiadomych celach (przynajmniej dla starszych osób )
Co było potem i o czym będzie kolejny wpis zdradzą Wam trzy zdjęcia Do zobaczenia
- Aericia
- Administrator
- Posty: 729
- Rejestracja: wtorek 03 kwie 2018, 21:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Origin ID: ukyojin
Uroczy, krótki epizod ze ślubu... który, jak wynika z Twoich slow, niespecjalnie się udał jako całość. Przyjemnie się czytało o przygotowaniach do niego.
Świetna fota Michała ze szczoteczką.
Oprawa uroczystości naprawdę super, stroje ekstra a to, co było po... Bardzo ładnie zilustrowano zdjęciami, Haha.
Świetna fota Michała ze szczoteczką.
Oprawa uroczystości naprawdę super, stroje ekstra a to, co było po... Bardzo ładnie zilustrowano zdjęciami, Haha.
- SimDels
- Komiksomaniak
- Posty: 3374
- Rejestracja: środa 04 kwie 2018, 10:42
- Lokalizacja: miasto kamienic
- Origin ID: SimDels
- Kontakt:
Świetne zdjęcia ,lubię Twoje postacie. Chyba przywiązujesz do swojej rodzinki duza wage ostrożnie planując każdy dzień i wydarzenie choć z drugiej strony simy wydają sie lekko nieprzewidywalne Fajny pomysł z dobiegnięciem panny młodej na slubny kobierzec Fiołki wystroiły się na ta okazję jak trzeba a mina Michała przy szorowaniu ząbków faktycznie w komiczny sposó zdradza niepewnośc co do tego jak to będzie po ślubie i czy to aby nie pochopna decyzja Piękna ceremonia musze jakiś ślub tez w końcu odstrzelić (jeszcze tego nie robiłem chyba na serio ani raz :O )
Pozwoliłem sobie na mała interpretację obrazka, który bardzo zwrócił moja uwagę
Pozwoliłem sobie na mała interpretację obrazka, który bardzo zwrócił moja uwagę
- Załączniki
-
Pomysł na ostatni obrazek super, niestety nie o to chodziło (Ale idealnie przedstawiłeś sytuacje z byłym Ali "godzina 1 w noc dzwoni czy może przyjść, no ok przyłaź ale pgadasz tylko z psem, co robi? Dobiera się do lodówka i idzie")
Starałam sie jak mogłam by było jak najlepiej ale to rodzina jest bardzo ale to bardzo nieprzewidywalna
Starałam sie jak mogłam by było jak najlepiej ale to rodzina jest bardzo ale to bardzo nieprzewidywalna
Osobiście zazwyczaj robię ślub swoim simom "na odwal się", gdzieś w domu, w salonie i tyle także podziwiam wkład. Miejsce klimatyczne, chyba te lampiony mnie tak urzekły. Ciekawa jestem jak wyglądało gdy już się ściemniło. No i para młoda bardzo ładnie wyglądała (również na tych zdjęciach przed wejściem ). Czekam na kolejny wpis!
Też bym zrobiła ten ślub w dom, gdyby nie to, że chciałam odtworzyć własne wspomnienie z mój ślub, akurat byłam na ta parcela gdy zobaczyłam twój komentarz, ale zapomniałam, że zrobiłam zdjęcia Zapracowany człowiek
- Załączniki
-
Wow, ale piękne wesele im urządziłaś.
Moje simy zazwyczaj nie mają tak hucznej oprawy, sim się oświadcza i biorą cichy ślub w domu.
Moje simy zazwyczaj nie mają tak hucznej oprawy, sim się oświadcza i biorą cichy ślub w domu.
- Alibali
- Pisarz
- Posty: 3550
- Rejestracja: czwartek 05 kwie 2018, 22:31
- Lokalizacja: Roztocze
- Origin ID: Aschantka
W czwórce nie urządziłam jeszcze żadnego wesela. Ba - nawet takiego pospiesznego - pod lodówką czy przed telewizorem. Patrząc na twoje fotki aż pozazdrościłam i przyrzekłam sobie solennie nadrobić braki.
Relacja z wesela bardzo mnie rozbawiła.
Skąd ja to znam - pijani goście, wkręcający się na "krzywy ryj" obcy ( to taki zwrot, że ktoś próbuje wejść niezaproszony na wesele czy imprezę lub bawić się na cudzy koszt.) BTW Ciekawa jestem jak to brzmi w twoim kraju. Polacy np mówią - jestem głodny jak wilk, co oznacza jestem bardzo bardzo głodny. Francuzi to samo chcą powiedzieć zwrotem, który w dosłownym tłumaczeniu brzmi - mam żołądek w piętach
Przykro mi bardzo z powodu choroby twojego męża. Czy to coś bardzo poważnego? Pozdrawiam i przytulam!
Relacja z wesela bardzo mnie rozbawiła.
Skąd ja to znam - pijani goście, wkręcający się na "krzywy ryj" obcy ( to taki zwrot, że ktoś próbuje wejść niezaproszony na wesele czy imprezę lub bawić się na cudzy koszt.) BTW Ciekawa jestem jak to brzmi w twoim kraju. Polacy np mówią - jestem głodny jak wilk, co oznacza jestem bardzo bardzo głodny. Francuzi to samo chcą powiedzieć zwrotem, który w dosłownym tłumaczeniu brzmi - mam żołądek w piętach
Przykro mi bardzo z powodu choroby twojego męża. Czy to coś bardzo poważnego? Pozdrawiam i przytulam!